Ze względu na epidemię koronawirusa wtorkowe zaprzysiężenie rządu odbyło się zgodnie z restrykcjami sanitarnymi. Prezydent, premier i ministrowie mieli założone maseczki i rękawiczki.
Wyjątkiem był Jarosław Kaczyński. Zrezygnował z nałożenia rękawiczek, a sam prezydent zdjął swoje, by podać rękę nowemu wicepremierowi. Nie obyło się bez pytań "dlaczego?".
Takie właśnie pytanie zadał Piotr Kraśko w TVN24 posłowi i zastępcy rzecznika prasowego PiS. Odpowiedź Fogla - jak twierdzi Wojciech Mann - pozostawia wiele do życzenia.
To był pokaz kompletnej bezradności pana Fogla, który nie potrafił rzetelnie odpowiedzieć na ŻADNE z zadanych mu pytań, wijąc się jak piskorz, między innymi zrównując rangą zaprzysiężenie nowych członków rządu z zawodami żużlowymi - napisał Mann na Facebooku.
Radosław Fogiel tłumaczył brak rękawiczek u Jarosława Kaczyńskiego brakiem wymogu ich noszenia. Twierdził, że nałożenie rękawiczek było dobrowolne, dlatego wszyscy poza nowym wicepremierem je mieli.
Czytaj także: Donald Trump skazany na śmierć. Wyrok wydał jemeński sąd
Zastępca rzecznika prasowego PiS zauważa, że wymogi sanitarne przewidują odpowiednią dezynfekcję rąk. Podobno Jarosław Kaczyński zdezynfekował ręce przed podaniem ręki prezydentowi. I to powinno wystarczyć.
Wojciech Mann w swoim wpisie na Facebooku przyznaje, że miał nie komentować sytuacji. Jednak od kilku słów nie mógł się powstrzymać.
Jedyne, co potrafił bez zastanowienia wyrecytować, to w kółko powtarzane "Panie Redaktorze''. Gratuluję panu Piotrowi tego, na co mnie nie wystarczyło cierpliwości, czyli, że wytrzymał popis pana Fogla z kamienną twarzą - komentuje Wojciech Mann.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.