Władimir Putin zdaje się żyć w alternatywnym świecie i ciężko ocenić, czy jest tak oddany kremlowskiej wizji świata i sączącej się propagandzie, czy sam już z tym światem stracił kontakt. Właśnie przyznał, że już półtora roku temu wojna w Ukrainie mogła się zakończyć i że Rosjanie wykazali się dobrą wolą. Dlaczego się nie udało?
Zdaniem dyktatora to wina ukraińskich negocjatorów, którzy podpisali nawet porozumienie ze stroną rosyjską, by zerwać rozmowy. Te zorganizowano w Turcji, gdzie kilka tygodni po wybuchu konfliktu obie strony spotkały się po raz pierwszy. Nie udało się wypracować pokoju, za co Władimir Putin obwinia oczywiście Ukraińców.
"Co za idioci, prawda? Dawno mogło być po wszystkim" - powiedział prezydent Rosji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdaniem Władimira Putina Rosjanie chcieli zakończyć konflikt i wycofali nawet swoje siły spod Kijowa, by wykazać się dobrą wolą wobec strony ukraińskiej. Rozmowy szły bardzo dobrze, aż Ukraińcy je zerwali, choć podpisali już dokumenty ze stroną rosyjską. Jego słowa to same kłamstwa, przeinaczenia i manipulacje, co łatwo jest udowodnić.
Ukraińcy domagali się wycofania rosyjskich wojsk ze swoich terenów i powrót do granic sprzed 24 lutego 2022 roku. To był podstawowy warunek rozmów pokojowych, którego Rosjanie nie zamierzali spełnić. Moskwa zażądała oddania Krymu oraz uznania Donbasu i Ługańska jako części Federacji Rosyjskiej. Ten stan rzeczy oznaczał koniec rozmów.
Ukraina do dziś nie godzi się na uznanie "nowej rzeczywistości terytorialnej" i walczy o odzyskanie swoich ziem. A rosyjskie wojska spod Kijowa musiały uciekać, bo groziła im klęska i ten odwrót był jedyną dobrą decyzją taktyczną.
Putin obraża Ukraińców i kłamie, jakby zapomniał, że jeszcze niedawno był pewien, że wygra konflikt w trzy dni. A także odmawiał narodowi ukraińskiemu prawa do samostanowienia. Grzmiał, że Ukraina to część Rosji i że do niej należy. Wygrażał pięścią i zapowiadał triumf, który nie nadszedł. Zamiast tego wojna ciągnie się już dwa lata.
A jej końca nie widać, na razie front utknął na dobre i nie ma przełomu.
Walka nie idzie po myśli Rosjan, którzy ostatnio głównie się cofali. Teraz Putin i jego ludzie budują obraz kraju, który jest zagrożony przez całe NATO, który chciał pokoju i nie chciał rozlewu krwi w Ukrainie. Prezydent Rosji wie jednak, że wojnę można nadal szybko i bez większych strat zakończyć. Musi tylko wycofać wojska z terenów Ukrainy...