W czwartek warszawscy radni przyjęli specjalną uchwałę. Nastąpiło to po tym jak radni Koalicji Obywatelskiej zmienili porządek obrad. "Nowe przepisy porządkowe" przyciągnęły 41 radnych. Przeciwko było 18.
Radni Koalicji Obywatelskiej chcą utworzyć w Warszawie strefę autonomiczną, w której zdecydują kto i czym może się po mieście poruszać - pisał na Twitterze przed głosowaniem Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości i były radny miasta stołecznego Warszawy.
"Przepisy prawa nie wystarczają"
Projekt uchwały zgłosił i przeczytał mecenas Jarosław Kaczyński, radny KO.
Obecne przepisy prawa są niewystarczające. Warszawa to miasto dla wszystkich, to otwarta nowoczesna stolica państwa demokratycznego - grzmiał radny.
Kaczyński dodał również jedną, niezwykle istotną rzecz. Powiedział, że "nie ma zgody radnych KO na jeżdżenie po ulicach stolicy furgonetek propagujących treści homofobiczne i antyaborcyjne". Inni radni wypowiedzieli się w podobny sposób.
Rada Warszawy poparła uchwałę zakazującą jazdy homofobo- i płodobusom pod karą grzywny. To, czego nie chce robić policja, postara się zrobić miasto. Nie mam wątpliwości po wypowiedziach radnych PiS, że wojewoda uchwałę uchyli... Ale warto walczyć o sprawy ważne dla ludzi - napisał w mediach społecznościowych Marek Szolc.
Koalicja Obywatelska wiedziała, że radnym PiS się to nie spodoba. I tak też się stało.
Chcecie uchwalać coś, co jest niezgodne z prawem - grzmiał radny Wiktor Klimiuk.
Na temat projektu nie wypowiedział się przedstawiciel prezydenta Warszawy. Na mocy uchwały w stolicy nie będzie można jeździć pojazdami oklejonymi "zdjęciami, napisami, plakatami, banerami lub transparentami zawierającymi lub emitującymi za pomocą urządzeń nagłaśniających treści mające na celu ukazanie osoby, grupy osób, instytucji, osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej niemającej osobowości prawnej w sposób nieprawdziwy, a zarazem obraźliwy, ośmieszający lub poniżający w oczach opinii publicznej".