Rosyjskiej propagandzie przyjrzała się stacja BBC. W porannym programie kanału telewizyjnego NTV, którego właścicielem jest spółka zależna Gazpromu, kontrolowana przez Kreml, koncentrowano się niemal wyłącznie na wydarzeniach w Donbasie, regionie na wschodzie Ukrainy, gdzie 24 lutego Rosja ogłosiła rozpoczęcie "szczególnej operacji wojskowej" mającej na celu demilitaryzację i denazyfikację Ukrainy.
Wtorek, godzina 08:00 czasu moskiewskiego. Nie ma wzmianki o złowieszczym wielokilometrowym konwoju wojskowym przemieszczający się z Białorusi do stolicy Ukrainy, Kijowa. W Wielkiej Brytanii informuje o tym pół godziny później Radio BBC.
Zaczynamy od najnowszych wiadomości z Donbasu. Bojownicy LNR (Ługańska Republika Ludowa) kontynuują ofensywę po pokonaniu 3 km, podczas gdy oddziały DNR (Doniecka Republika Ludowa) pokonały 16 km – mówi prezenter NTV.
Na Rossiya 1 i Channel One – dwóch najpopularniejszych kanałach Rosji, które są kontrolowane przez państwo – ukraińskie siły zbrojne są oskarżone o zbrodnie wojenne w Donbasie. - Zagrożenie dla ludności cywilnej na Ukrainie nie pochodzi ze strony rosyjskich sił zbrojnych, ale od "ukraińskich nacjonalistów" - przekonuje widzów prezenterka Rossija 1.
Czytaj także: Ludzie nie wiedzą, co się dzieje. Zdjęcie z Moskwy
Wykorzystują cywilów jako ludzką tarczę, celowo rozmieszczając systemy uderzeniowe w dzielnicach mieszkalnych i przyspieszając ostrzał miast w Donbasie - informuje rosyjska telewizja.
Prezenter Channel One podaje, że wojska ukraińskie "przygotowują się do ostrzału domów mieszkalnych" i zbombardowania amoniakiem magazynów w "aktach prowokacji przeciwko ludności cywilnej i siłom rosyjskim".
Wydarzenia w Ukrainie w rosyjskich telewizjach nie są określane mianem wojny. Zamiast tego używa się takich terminów jak: "operacja demilitaryzacji wymierzona w infrastrukturę wojskową" lub "specjalna operacja wojskowa mająca na celu obronę republik ludowych".
"Zachowują się jak faszyści, w samym tego słowa znaczeniu: neonaziści umieszczają swój sprzęt nie tylko obok domów mieszkalnych, ale tam, gdzie dzieci skrywają się w piwnicach" – mówi korespondent w reportażu wideo zatytułowanym "Ukraiński faszyzm".
Rosyjska telewizja przekonuje także, że wszystkie operacje Federacji Rosyjskiej przeprowadzone na Ukrainie są bardzo udane. Regularnie aktualizowane są liczby zniszczonego ukraińskiego sprzętu i uzbrojenia. Nie ma jednak żądnych wzmianek o rosyjskich ofiarach. Korespondenci telewizji państwowej nie przekazują informacji z dwóch najbardziej zbombardowanych miast: Kijowa czy Charkowa, w których wielokrotnie doszło do ostrzału przedszkoli, bloków mieszkalnych czy przedszkoli.
Czytaj także: "Co myśmy zrobili?". Rosjanie opuszczają kraj Putina
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.