- Cały czas potrzebujemy ludzi, a najbardziej kierowców - mówi o2 Marta Hajkowicz z 9. brygady.
Twierdzi, że jednostka rozwija zdolności i szkoli nowych żołnierzy. Obecnie najbardziej poszukiwani są kierowcy. Brygada preferuje tych z kategorią C lub C+E - czyli kierowców ciężarówek i wozów z przyczepą. Chodzi, dodajmy, o wojskowych, np. żołnierzy rezerwy. Warunkiem jest posiadanie książeczki wojskowej.
To są zdolności priorytetowe, ale każda oferta zostanie rozpatrzona w zależności od naszych potrzeb. Tworzymy bazę danych chętnych do służby. Może się okazać, że potrzeby sił zbrojnych wygenerują zwiększenie stanów osobowych - mówi o2 major Waldemar Dudkiewicz, szef sekcji personalnej brygad.
Mówiąc prościej, choć teraz potrzeba kierowców, to może się zdarzyć, że w brygadzie będzie potrzeba np. saperów, łącznościowców czy żołnierzy innej specjalności.
Według jego słów jednostka prowadzi nabory do wszystkich korpusów: szeregowych, podoficerów i oficerów.
Dlaczego 9. brygada jest tak istotna? - To filar obrony na tamtym terenie. Stamtąd jest dobry i dogodny kierunek, który wyprowadzi potencjalnego przeciwnika na rubież Wisły. Mówiąc krótko, mógłby zajść od tyłu nasze broniące się wojska. Ta brygada ma za zadanie to powstrzymać - mówi o2 gen. Waldemar Skrzypczak.
Potrzeby, braki i starocie
W przeszłości brygada z Braniewa podległa mu służbowo, jako byłemu dowódcy 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej z Elbląga. Zapytaliśmy go o nabór do jednostki.
Dobrze by było, gdyby MON pochylił się nad tym problemem i wojsko zaczęło szkolić ludzi. W Braniewie, za moich czasów, był wielki problem z pracą, jak i na całej Warmii. Ludzie z takimi uprawnieniami po prostu stamtąd uciekają - mówi Skrzypczak.
Generał tłumaczył, że północ kraju, choć w ostatnich latach wzmocniona wojskowo, nadal potrzebuje wzmocnień. W jego ocenie północ jest dość dobrze chroniona. Na Warmii i Mazurach są jednostki artylerii w Giżycku i Węgorzewie. Są dość silne garnizony i związki taktyczne w Elblągu, Braniewie i Suwałkach.
Ale są także niedostatki. - Mamy tam wyrzutnie WR-40 Langusta i armatohaubice Krab. W Suwałkach jest pułk artylerii przeciwpancernej, ale wyposażony w stare i mało skuteczne pociski Malutka. Ich wartość bojowa jest niestety znikoma - mówi Skrzypczak.
Dodaje, że na pewno potrzeba byłoby w regionie nowocześniejszych czołgów i bojowych wozów piechoty (brygada z Braniewa używa wysłużonych, kilkudziesięcioletnich BWP-1) wyposażonych w systemy przeciwpancerne. Przekonuje, że należałoby wzmocnić dywizjony artyleryjskie, doposażyć je w nowoczesne systemy przeciwpancerne oraz w artylerię rakietową i lufową.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.