Propagandowy film rosyjskich władz przedstawia starszego mężczyznę w sklepie, który chce kupić chleb i wędlinę. Następnie sięga do kieszeni i widzi, że nie stać go na zakupy.
Potem myje swój samochód, który okazuje się, że z powodu problemów finansowych, musi wystawić go na sprzedaż. Dzień później przyjeżdża po niego mężczyzna, który zainteresowany jest kupnem auta, ale zapłacić za niego tylko połowę proponowanej kwoty. - Albo biorę go za 30, albo koniec z negocjacjami - podkreśla zainteresowany mężczyzna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdy zdesperowany starszy pan zamierza zgodzić się na niższą kwotę, nagle przybiega jego wnuczek Sasha, który dał do zrozumienia, że sprzedaż auta nie będzie już teraz konieczna.
Dziadku nie sprzedawajmy naszej Łady - mówi głośnym tonem. - Podpisałem kontrakt (z armią Putina - przyp.). Teraz już wszystko będzie dobrze - powiedział Sasha.
Łada za śmierć syna
Przypomnijmy, że w państwowej telewizji kilka miesięcy temu pojawił się reportaż, w którym głównymi bohaterami była rodzina zmarłego rosyjskiego żołnierza. Za zasiłek pogrzebowy, kupiła ona... nową Ładę Grantę. Jak powiedzieli nabywcy samochodu, ma to być hołd dla zmarłego syna, który "walczył z faszyzmem".
Putinowska propaganda od lat przekonywała, że Rosja ma potężną armię. Kolejne miesiące walk w Ukrainie pokazują, jak fałszywe było to twierdzenie. Po klęskach Rosjan na froncie i powodowanej tym dodatkowej mobilizacji, jak na dłoni widoczne są błędy i braki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.