W grudniu 2020 roku pracownicy Urzędu Gminy Grodzisk znaleźli w swoim aucie zamontowany sprzęt podsłuchowy. Zamontowali ukrytą kamerę, aby sprawdzić, kto przyjdzie zdemontować urządzenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ku ich zaskoczeniu okazało się, że osoba, która przyszła po podsłuch przypomina wójta gminy.
W kadrze ukazał się mężczyzna z nałożoną na twarz maseczką. Usiadł on na fotelu i sięgnął schowka. Następnie wysiadł z auta i wyszedł poza kadr. Miał ubrany płaszcz, garnitur, koszulę i krawat. Pracownicy rozpoznali w tej osobie wójta - przekazał w rozmowie z TVN 24 prokurator Jan Andrejczuk z Prokuratury Rejonowej w Hajnówce.
Dodajmy, że wójt Dariusz T. konsekwentnie nie przyznawał się i nie przyznaje do winy. Uważa, że pracownicy urzędu oskarżyli go, bo "są z nim skonfliktowani".
Pracownicy natomiast są pewni swego. Co więcej, według ich zeznań to właśnie wójt wskazał, którym konkretnie samochodem mają jechać.
Wójt będzie musiał zrezygnować ze stanowiska?
Po zebraniu materiału dowodowego śledczy złożyli do sądu pozew. Domagali się roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Wyrok był łagodniejszy, ale również dotkliwy dla Dariusza T.
Wójt został skazany na karę grzywny w wysokości 6 tysięcy złotych i dwuletni zakaz sprawowania funkcji publicznych.
Wyrok na ten moment jest nieprawomocny. Jeżeli się uprawomocni, to Dariusz T. nie będzie mógł dalej piastować swojego stanowiska. Konieczne będą nowe wybory, a komisarza pełniącego obowiązki wójta wskaże premier Mateusz Morawiecki.
Nie wiadomo jednak czy aktualny wójt zdecyduje się na odwołanie. Na ten moment przebywa na urlopie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.