Jaki pisze "Dziennik Wschodni", cała sprawa zaczęła się wiosną 2021 roku. Wówczas pewna lekarka została oddelegowana z tomaszowskiego szpitala do punktu szczepień na COVID-19 w Ulhówku.
Tam poznała wójta i od razu wpadła mu w oko. Mężczyzna rozpoczął miłosny podbój. I wtedy zaczęły się problemy.
Z dostępnych informacji wynika, że młoda lekarka z Tomaszowa Lubelskiego nie była zainteresowana zalotami wójta. Jednak on nie dawał za wygraną, gdyż twierdził, że o kobiety trzeba walczyć.
Czytaj więcej: To trwa już pół roku. ''Dzisiaj przekroczono granice''
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W związku z tym o różnych porach dnia i nocy przez kilka miesięcy wysyłał miłosne sms-y i mms-y. Nachodził kobietę w pracy, ale też w miejscu jej zamieszkania. Wysyłał również kwiaty, upominki, zaproszenia na gminne uroczystości i spotkania.
Uważam, że niczego złego nie zrobiłem. Ja naprawdę cały czas ją kocham. I wiem, że to jest ta jedna jedyna - mówił jakiś czas temu Łukasz Kłębek.
Jednak z ustaleń prokuratury, która skierowała do sądu akt oskarżenia, wynika, że swoje uczucia okazywał w sposób niewłaściwy.
Wójt zakochał się w lekarce. Teraz został skazany za nękanie
Tego samego zdania jest sąd, który w piątek, 6 października br., skazał go na 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata tytułem próby. Orzekł również 4-letni zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną oraz zbliżania się do niej w tym czasie na odległość mniejszą niż 100 metrów.
Mężczyzna został także zobligowany do zapłacenia kobiecie, którą nękał 8 tys. zł jako zadośćuczynienie, a także przekazać 13 tys. 800 zł tytułem wydatków poniesionych przez nią w sprawie. Łukasz Kłębek ma też zapłacić grzywnę (200 stawek dziennych licząc za każdą 10 zł), a także pokryć koszty sądowe.
Jednak ja informuje "Dziennik Wschodni" to nie wszystko, gdyż po rozpatrzeniu sprawy sędzia Jarosław Jedynak orzekł również podanie do publicznej wiadomości treści wyroku, który ma być na okres 3 miesięcy wywieszony zarówno na tablicy ogłozeń SR w Tomaszowie, jak i Urzędu Gminy w Ulhówku.
Warto również nadmienić, że wójta nie było na sali sądowej podczas ogłoszenia wyroku.
Czytaj również: Rodzina z piekła rodem w areszcie. Dręczyli sąsiadów