Nie wiadomo, co wywołało większe zaskoczenie — sama propozycja, czy fakt, że z inicjatywą wyszła właśnie Lewica. Tak czy siak, pod koniec października partia złożyła projekt w sprawie Wigilii wolnej od pracy, wywołując tym samym spore kontrowersje. Pomysł zyskał wsparcie wielu polityków, m.in. prezydenta Andrzeja Dudy. Ale nie zabrakło również głosów sprzeciwu.
Jednym z przeciwników tego pomysłu Lewicy jest Ryszard Petru z Polski 2050, który argumentował, że "każdy dodatkowy dzień wolny od pracy kosztuje gospodarkę 6 mld zł".
Czytaj także: Wigilia będzie dniem wolnym? Prezydent zabrał głos
Jeśli Wigilia miałaby być dniem wolnym, to kosztem innego święta w roku, tak aby liczba dni wolnych - których mamy 13 - nie zmieniła się — przekonywał Petru na platformie X.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na te słowa w programie "Onet Rano Finansowo" zareagowała ministra pracy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, która stała się twarzą wspomnianego projektu ustawy. Odpowiedź polityczki nie pozostawia złudzeń.
Dziemianowicz-Bąk o pomyśle Ryszarda Petru
Dziemianowicz-Bąk podkreśliła, że "Lewica chce dać Polakom wolną Wigilię" i nie zgadza się na to, by odbyło się to kosztem innego dnia wolnego.
Nie chcemy zabierać, żeby dać. Jeżeli Ryszard Petru chce im zabrać majówkę, to my się na to nie będziemy zgadzać — podkreśliła ministra w rozmowie z Onetem.
Dopytywana o to, czy jest szansa, by jeszcze w tym roku Wigilia była dniem wolnym od pracy, odpowiedziała, że nie wie, czy taki cel uda się zrealizować, ale "bardzo by tego chciała".
— Wszystko w rękach marszałka Szymona Hołowni, wszystko w rękach Sejmu i Senatu, jak szybko ten projekt będzie procedowany — zaznaczyła Dziemianowicz-Bąk. Nie obyło się też bez złośliwości pod adresem Ryszarda Petru.
Bez jednego posła można przeprowadzić projekty ustawy przy tak ogromnym poparciu społecznym — zauważyła ministra.
Czytaj także: Dodatkowy dzień wolny? Nowe doniesienia ucieszą Polaków
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.