W piątkowym wydaniu "Faktów" TVN doszło do wpadki. W trakcie reportażu o łodzi podwodnej Titan, nagle puszczono reklamę sieci dyskontów Lidl. Widzowie usłyszeli charakterystyczną piosenkę "jak sobota to tylko do Lidla, do Lidla" i poznali promocje na nadchodzący weekend.
Wpadka "Faktach" TVN
Po zakończeniu reklamy kontynuowano reportaż o śmierci pięciu osób, które wybrały się na dno Oceanu Atlantyckiego, żeby zobaczyć wrak Titanica.
Czytaj także: To oni zginęli na pokładzie łodzi podwodnej Titan
Widzowie z pewnością byli zaskoczeni takim przerywnikiem. Diana Rudnik, która prowadziła to wydanie "Faktów", od razu zareagowała i przeprosiła wszystkich oglądających za problemy techniczne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Drobne wytłumaczenie dla państwa, podczas prezentacji, początkowej zapowiedzi materiału o implozji, mały błąd techniczny, za który przepraszamy — powiedziała prowadząca.
Nagranie z programu można zobaczyć w internecie. Wiele osób skomentowało, że w obliczu tragicznej śmierci pięciu osób, taka wpadka jest jeszcze bardziej rażąca.
Nie jest to jedyna taka wpadka, jaka miała miejsce w historii programu TVN. W ubiegłym roku w trakcie "Faktów" prowadzonych tego dnia przez Anitę Werner, z tak zwanego offu dobiegło przekleństwo — ktoś bardzo głośno powiedział "ku**a mać".
Czytaj także: Ostatnie chwile. Titan został nagrany
Prowadząca zapowiadała wtedy reportaż Macieja Mazura o samotnym niedźwiadku błąkającym się bez mamy po Tatrach. Nagranie z programu trafiło do mediów społecznościowych, a przez kilka godzin było także dostępne na Player.pl. Później jednak zamieniono je wersję bez przekleństwa.