Na jednej z polskich dróg doszło do sytuacji, która może być przestrogą dla innych. Przypadkowy kierowca zarejestrował swoją kamerą, jak policja wykorzystuje w swoich działaniach technologię. Obejrzenie nagrania opublikowanego przez kanał STOP PIRAT może uchronić niejedną osobę przed mandatem.
Zdarzenie drogowe zostało nagrane na jednej z dróg w województwie łódzkim. Nagrywający poruszał się z dozwoloną prędkością, czego nie można było powiedzieć o osobie, która jechała przed nim. Fakt ten został jednak wykryty przez radar, który był połączony z sygnalizatorem świetlnym. Ten w przypadku zbyt wysokiej prędkości nadjeżdżającego pojazdu aktywował czerwone światło. Tak było również i w tym przypadku.
Kierowca bmw narobił sobie sporo problemów. Radar uaktywnił czerwone światło, jednak pirat nie miał zamiaru się zatrzymywać. Nie wiedział jednak, że zaraz obok sygnalizatora stoi ukryty w drzewach radiowóz. Na opublikowanym nagraniu widać, że zaraz po przejechaniu "czerwonego" w pościg za niemieckim samochodem ruszyli policjanci.
"Pierwszy raz widzę"
Zapewne kierowca bmw zapłacił wysoki mandat. Na nagraniu widać, że kawałek za sygnalizatorem dogoniła go policja. Według nowego taryfikatora za przejazd na czerwonym świetle policja może ukarać 500 zł oraz, co gorsza, 15 punktami karnymi. W połączeniu z punktami za zbyt wysoką prędkość kierujący mógł stracić prawo jazdy. Komentujący byli pod wrażeniem rozwiązania, w wyniku którego radar był podłączony do sygnalizatora.
Dobre! Pierwszy raz słyszę (i widzę!), że wymyślili taki fajny numer z tym czerwonym światłem sprzężonym z radarem! - napisał internauta.