Obywatel Ukrainy znajdował się w stanie upojenia alkoholowego. Przy stanowisku kasowym wpadł w agresję, gdy usłyszał od pracownicy obsługi, że wskutek błędnej rezerwacji musi dokonać dopłaty.
Czytaj także: Pokazał ceny warzyw w Kauflandzie. Mamy komentarz sieci
Interweniowali funkcjonariusze Straży Granicznej, jednak mężczyzna ignorował ich polecenia, kierując agresję w ich stronę. Gdy kolejne prośby o uspokojenie nic nie dały, mundurowi zdecydowali o wyprowadzeniu pasażera siłą, obezwładnili go, użyli miotacza gazu i założyli kajdanki.
Po wytrzeźwieniu w Pogotowiu Socjalnym dla Osób Nietrzeźwych w Gdańsku strażnicy graniczni ukarali 44-latka mandatem w wysokości 1000 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od początku roku była to już 75 interwencja Straży Granicznej na gdańskim lotnisku wobec osób naruszających warunki bezpieczeństwa.
Do podobnej sytuacji doszło w lipcu na tym samym lotnisku. Wówczas 55-latek z powiatu kartuskiego, zamiast polecieć na zaplanowane wakacje na Teneryfie, musiał powrócić do domu. Kapitan samolotu odlatującego z gdańskiego lotniska na hiszpańską wyspę nie dopuścił mężczyzny do lotu.
Wobec agresywnego i wulgarnie zachowującego się pasażera interweniowali funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych miejscowej Straży Granicznej. Co tak bardzo rozzłościło mężczyznę? W trakcie odprawy pracownicy obsługi mieli zwrócić mu uwagę na zbyt duży bagaż podręczny. 55-latek stał się wulgarny i agresywny w stosunku do obsługi i utrudniał jej pracę. Mężczyzna został obezwładniony i przymusowo wyprowadzony w kajdankach.