Jedną z najbardziej nagłośnionych zagadek kryminalnych, która wciąż budzi wiele emocji, jest zaginięcie Madeleine McCann. Córka Kate i Gerry’ego McCann, małżeństwa brytyjskich lekarzy, zniknęła w 2007 roku podczas rodzinnych wakacji w Portugalii. Mimo upływu kilkunastu lat, losy dziewczynki wciąż pozostają nieznane.
Polka twierdziła, że jest zaginioną Madeleine McCann
Na przestrzeni ostatnich miesięcy imię i nazwisko zaginionej dziewczynki ponownie pojawiło się w setkach nagłówków na całym świecie. To wszystko przez Polkę - Julię Faustynę.
22-latka twierdziła, że może być zaginioną Madeleine. Młoda kobieta prezentowała w sieci i nie tylko wiele "dowodów" potwierdzających jej teorię. Udzielała nawet wywiadów za oceanem. Jednak badania DNA jednoznacznie wykazały, że Polka nie była zaginioną dziewczynką, tym samym potwierdzając fałszywość jej twierdzeń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po pierwsze chcę wszystkich zapewnić, że nie jestem kłamczuchą, nie jestem naiwna, nie szukam uwagi, nie robiłam tego dla sławy. Akceptuję wasze opinie, macie prawo mówić, co chcecie o całej sytuacji, ale to, co mnie złości i smuci, to wasza pewność, że racja jest po waszej stronie. W większości tak nie jest - napisała wówczas Julia Faustyna na swoim Facebooku i Instagramie.
Poszukiwania ciała Madeleine McCann
Później portugalska policja poinformowała, że wpadła na nowy trop. Ogrodziła duży zbiornik wodny powstały przy zaporze na rzece Arade, znajdującej się 50 kilometrów od hotelu, w którym zniknęła mała Brytyjka.
Ostatecznie i te działania także nie dostarczyły konkretnych odpowiedzi na to, co wydarzyło w roku 2007.
Czytaj również: Zaginięcie Madeleine McCann. Niemieccy śledczy mają nową teorię
To on miał porwać Madeleine McCann
Od kilku lat głównym podejrzanym o porwanie dziewczynki jest pochodzący z Niemiec Christian Brueckner. Obecnie mężczyzna odsiaduje karę pozbawienia wolności w więzieniu w Oldenburgu w północno-zachodnich Niemczech. Został skazany za zgwałcenie kobiety w podeszłym wieku. Do zdarzenia doszło w portugalskim kurorcie Praia da Luz - tym samym, gdzie zniknęła Madeleine McCann.
Mimo to ponownie (16 lutego) stanie przed sądem w Brunszwiku w Dolnej Saksonii. Christian Brueckner oskarżony jest o pięć kolejnych przestępstw na tle seksualnym:
- Gwałt na niezidentyfikowanej kobiecie w wieku od 70 do 80 lat w jej domu wakacyjnym w Portugalii, który miał miejsce w latach 2000-2006,
- Gwałt na dziewczynce, która prawdopodobnie miała co najmniej 14 lat, w jego domu w Praia da Luz w latach 2000–2006,
- Wykorzystywanie seksualne dziecka na plaży w 2007 roku,
- Wykorzystywanie seksualne dziecka na placu zabaw w 2017 r.,
- Gwałt na młodej kobiecie po wejściu do jej mieszkania w 2004 roku.
Należy pokreślić, że obecnie stawiane mu zarzuty nie są powiązane z zaginięciem małej Brytyjki. Niemniej jednak śledczy są przekonani o jego winie również w sprawie zaginięcia 3-latki. Dzieje się tak, gdyż przebywał on w pobliżu hotelu, z którego uprowadzona została Madeleine.
Kluczowe dla tej sprawy mają być zeznania Helge Buschinga, byłego znajomego podejrzanego. Busching powiedział jednej z dziennikarek, że Christian Brueckner szczerze przyznał mu, że "dziewczynka nie krzyczała".
Niemniej jednak, do tej pory nie postawiono mu żadnych oficjalnych zarzutów w związku ze zniknięciem Madeleine McCann. On sam zaprzeczał związku z tą sprawą. Czy w końcu się złamie i dowiemy się prawdy o zaginięciu małej Brytyjki?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.