Tą sprawą żyła cała Polska. 30-letnia kobieta trafiła do szpitala w Pszczynie, będąc w 22 tygodniu ciąży, po odejściu wód płodowych. Już wcześniej byłą świadoma licznych wad prenatalnych płodu. Podczas pobytu w szpitalu cały czas pozostawała w kontakcie z rodziną, informując, że pogarsza się jej stan zdrowia. Ostatecznie po kilku dniach kobieta zmarła.
Po głośnych wydarzeniach okręgowy rzecznik odpowiedzialności zawodowej Śląskiej Izby Lekarskiej w Katowicach podjął w tej sprawie czynności sprawdzające, a następnie wszczął postępowanie wyjaśniające, w ramach którego przesłuchiwani byli świadkowie, zastępca rzecznika badał też dokumentację medyczną i prowadził korespondencję z prowadzącą śledztwo prokuraturą.
W 2022 roku trójka lekarzy ze szpitala w Pszczynie usłyszała zarzut w związku ze sprawą śmierci 30-letniej Izabeli. To zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci i narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żaden z medyków nie przyznał się do winy. Wobec podejrzanych nie stosowano żadnych środków zapobiegawczych.
Czytaj także: Ukryta funkcja w kasach Biedronki. Mało kto o tym wie
Podejrzany złoży nowe zeznania
Kilka tygodni temu informowaliśmy z kolei, że śledczy nie dopatrzyli się przestępstwa w zachowaniu położnych, które opiekowały się kobietą, poświadczenia nieprawdy w dokumentacji medycznej ani nieprawidłowości w opiece nad Izabelą już po zatrzymaniu u niej krążenia.
Według najnowszych informacji, śledztwo zostało przedłużone o trzy miesiące. Jak podkreśla Prokuratura Regionalna decyzja ta wynika m.in. z uwzględnienia wniosku jednego z podejrzanych, który ostatnio wyraził wolę ponownego, uzupełniającego przesłuchania.
Zarząd szpitala zapewniał wielokrotnie, że jego personel zrobił wszystko, by uratować pacjentkę i jej dziecko, a wszystkie decyzje lekarskie zostały podjęte z uwzględnieniem obowiązujących w Polsce przepisów prawa oraz standardów postępowania.