Po wyzwoleniu i rozminowaniu podkijowskich miejscowości, które przez ponad miesiąc przebywały pod kontrolą rosyjskich żołnierzy, Ukraińcy zaczynają masowo wracać do swoich domów. Część budynków została celowo niszczona przez rosyjskie siły, ale jeszcze większa część była po prostu plądrowana przez najeźdźców.
Czytaj także: "Putin jest w ślepym zaułku". Nowe informacje z wywiadu
Splądrowane mieszkanie po Rosjanach
Jednak czasami ich zachowanie nie ma żadnej logiki. Jeden z mieszkańców miasta Hostomel pod Kijowem postanowił podzielić się stanu, w jakim zastał swoje mieszkanie po tym, jak trafili tam Rosjanie. Jak się okazało, najeźdźcy wykorzystywali go jako miejsce do noclegu.
Na zdjęciach widać, że Rosjanie z nieznanych powodów niszczyli w mieszkaniu wszystko, co się da, a wszędzie porozrzucana jest odzież. Jak napisał właściciel, rosyjscy żołnierze splądrowali całe mieszkanie, ale jedyny pokój, którego nie tknęli, była łazienka - używali bowiem do tych potrzeb... balkonu.
Czytaj także: Niemieckie Gepardy. Wiadomo, kiedy trafią na Ukrainę
Spali, kradli i urządzali imprezy
To już kolejne zdjęcia z wyzwolonych miejscowości, które udowadniają, że "druga armia świata" nie atakowała obiektów militarnych, jak przekonywała rosyjska propaganda. W mieszkaniach zwykłych Ukraińców spali, kradli i urządzali imprezy.
Do takiego zachowania Rosjan odniósł się m.in. doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Mychaiło Podolak w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Jak powiedział, "Rosja zachowywała się zawsze wobec sąsiadów jak dresiarz. Ale teraz to zachowanie ujrzał cały świat".
Czytaj także: Przerwanie blokady morskiej. USA pomoże Ukrainie
Ostra reakcja Podoliaka
Zdaniem Podoliaka czasami warto byłoby, aby Rosjanie spojrzeli w lustro. "W Ukrainie kradną sedesy, budy dla psów, używane ubrania, a nawet sztućce. Gdyby mieli lustra i spojrzeli sobie w twarz, może inaczej by się zachowywali" - ocenił.