Astronauci Barry Wilmore i Sunita Williams po dziewięciu miesiącach spędzonych w kosmosie wrócili na Ziemię. Wilmore z trudem przystosowuje się do ziemskiej grawitacji - donosi "New York Post". O stan zdrowia 62-letniego astronauty, została zapytana jego córka, Daryn.
Radzi sobie dobrze. Jest ciężko, ale on jest dzielny - ujawniła w czwartek na TikToku Daryn Wilmore.
Córka astronauty przekonywała, że w czasie 9-miesięcznej nieobecności, miała kontakt z ojcem. Na kilka godzin przed powrotem na Ziemię, Daryn stwierdziła, że chce mu przygotować ulubiony deser - ciasto pekanowe. Sporządziła też listę rzeczy, które powinien zrobić 62-latek po powrocie do rodziny. Zaniepokojona córka dodała też, że ojciec spędzi najbliższe dni na badaniach. W innym filmie przekonywała, że astronauci utknęli, bo doszło do zaniedbań, o których nie może mówić.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednym z największych wyzwań dla astronautów jest przystosowanie się do życia bez mikrograwitacji. W kosmosie mięśnie i kości tracą masę, co utrudnia powrót do normalnej aktywności fizycznej. NASA informuje, że w warunkach mikrograwitacji kości tracą od 1 do 1,5 proc. gęstości mineralnej miesięcznie - informuje "New York Post".
Astronauci na Międzynarodową Stację Kosmiczną wylecieli w czerwcu ubiegłego roku. Mieli zostać tam osiem dni, ale podróż przedłużyła się. Ostatecznie NASA zdecydowała, że w ramach planowanej wymiany części załogi na ISS Williams i Wilmore wrócą na Ziemię na pokładzie statku Crew Dragon firmy SpaceX należącej do Elona Muska.
Williams i Wilmore mają za sobą 286 dni spędzonych w przestrzeni kosmicznej. Amerykański astronauta, który jednorazowo najdłużej przebywał w kosmosie, to Frank Rubio, który spędził w nim nieprzerwane 371 dni. Jeśli chodzi o łączną liczbę dni spędzonych w przestrzeni kosmicznej, to najwięcej ma ich na koncie rosyjski kosmonauta Oleg Kononienko - ponad 878 - donosi PAP.
Czytaj więcej: "Dziś rano odszedł". Budka Suflera w żałobie