O druzgocącym zdarzeniu napisała "Gazeta Wrocławska". Na ul. Kazimierza Wielkiego w pobliżu skrzyżowania z ul. Krupniczą przy Europeum Hotel doszło do wypadku, który mógł nawet zakończyć się tragicznie.
Pracujący w studzience telekomunikacyjnej obywatel Ukrainy był o włos od śmierci. Przejeżdżając przez chodnik kierowca volkswagena nie zauważył, że studzienka jest otwarta i przejechał nad nią. Głowa pracownika wystawała ponad chodnik, dlatego przejeżdżający nad nią pojazd zahaczył o nią.
To był przerażający widok, na bruk polała się krew. Pracownik firmy telekomunikacyjnej ma głęboką ranę głowy. Był przytomny, kiedy wezwano karetkę.
Poszkodowany został przetransportowany do jednego z wrocławskich szpitali. W wyniku rozcięcia mężczyzna bardzo krwawił. Na szczęście jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Okoliczności wypadku ma wyjaśnić dochodzenie, dzięki któremu funkcjonariusze ustalą winowajcę. Policja przypomina, że podczas prowadzenia samochodu należy zachować szczególną ostrożność, niezależnie od lokalizacji.