O śmierci dziewczyny na Facebooku poinformowali przedstawiciele lwowskiej katedry. "Dzisiaj w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego na Lwów zginęła nasza parafianka i aktywna wolontariuszka naszej fundacji oraz uczestniczka praktyk zawodowych Anastazja Seniw oraz jej mama." - czytamy w załączonym poście.
Anastazja była osobą pełną życia i entuzjazmu, dobroci i radości. Niech odpoczywa w pokoju wiecznym - napisali w swoich mediach społecznościowych przedstawiciele Bazyliki Metropolitalnej p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny we Lwowie.
Młodą i zaangażowaną społecznie dziewczynę z żalem pożegnali także Wrocławianie. Okazuje się, że Anastazja była mocno związana z polskim miastem, gdzie udzielała się jako wolontariuszka i praktykantka w jednej z fundacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziewczyna zginęła we Lwowie, w zbombardowanym budynku. "Pamiętamy uśmiech Anastazji, Jej otwartość, życzliwość i zaangażowanie w to co robiła. Myślimy z wdzięcznością o tym czasie, kiedy mogliśmy się poznać i spotykać" - wspominają dziewczynę przedstawiciele Fundacji św. Jadwigi.
W rozmowie z lokalnym portalem wroclaw.pl tragicznie zmarłą dziewczynę wspomina także Kazimierz Pabisiak, prezes Dortmundzko-Wrocławsko-Lwowskiej Fundacji im. św. Jadwigi we Wrocławiu, przebywający obecnie w ukraińskiej stolicy.
Anastazja była niezwykła, zawsze uśmiechnięta i radosna. Jej radość udzielała się innym. Czuję ogromny ból, smutek i żal - mówi przedstawiciel fundacji blisko współpracujący z Anastazją.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.