Wsiedli do autokaru jadącego na marsz w stolicy. Oto co usłyszeli

Politycy i zwolennicy PiS tłumnie ruszyli do Warszawy, żeby uczestniczyć w Proteście Wolnych Polaków. Do stolicy zjechały się autokary z Poznania, Łodzi, Wrocławia i wielu innych zakątków kraju. "Fakt" sprawdził, jak wyglądała taka podróż. Okazuje się, że w autokarze wyruszającym z Łodzi znaleźli się głównie emeryci. "40 i 50-latkowie uchodzą za młodzież" - komentuje reporter dziennika.

Wyjazd z Łodzi na ''Protest Wolnych Polaków''Wyjazd z Łodzi na ''Protest Wolnych Polaków''
Źródło zdjęć: © Agencja Wyborcza.pl, GWL LODZ TS | Tomasz Stanczak

Chcesz wiedzieć, co dzieło się na marszu? Zobacz relację Wirtualnej Polski.

Protest Wolnych Polaków, zorganizowany przez PiS, miał miejsce 11 stycznia i zaczłą się o godz. 16. W marszu wzięli udział nie tylko mieszkańcy stoicy, ale i politycy oraz zwolennicy PiS z całej Polski. Głos zabierali m.in. lider PiS Jarosław Kaczyński, były premier Mateusz Morawiecki i szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.

Najsilniejsi chcą, by cała UE została im podporządkowana. Każdy może dzisiaj zdobyć dokument ministerstwa sprawiedliwości, gdzie to jest opisane. To groza - grzmiał ze sceny Jarosław Kaczyński.

Do Warszawy przyjechały setki autokarów (z niektórych miast wyruszyło ich nawet kilkanaście), m.in. z Dolnego Śląska, Podkarpacia czy Trójmiasta.

"Fakt" rozmawiał z osobami, które wybrały się na manifestację z Łodzi i zajrzał do jednego z autokarów, żeby sprawdzić, jak przebiegła podróż. Zwolennicy PiS wyjaśnili, że jadą do stolicy, by bronić demokracji, wolności słowa, wolnych mediów i wolnej Polski.

Jadę w nadziei, że obudzi się reszta Polski i Polaków i żeby zobaczyli, co się zadziało. Powinna być demokracja, a rządzi banda Tuska - wyjaśnił jeden z rozmówców "Faktu".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Skandaliczny transparent na proteście? "Nie mają żadnych zahamowań"

Wszyscy widzimy, co się dzieje. Nie ma naszej zgody. Będę protestować w obronie wolności słowa - oznajmiła pani Marzena, kolejna rozmówczyni dziennika.

Lista obecności i pieśń patriotyczno-religijna

Jak relacjonował reporter "Faktu", zanim autokar wyruszył do stolicy, sprawdzono listę obecności. Pierwsze kilometry podróży pokonano przy akompaniamencie pieśni patriotyczno-religijnej.

Potem padło hasło, żeby zaśpiewać hymn narodowy, ale ktoś ten pomysł ukrócił twierdząc, że to dopiero na manifestacji – poinformował "Fakt".

Autokarem podróżowali głównie emeryci. W ocenie reportera, "młodych ludzi tu nie było w ogóle", a "40 i 50-latkowie uchodzili za młodzież". Manifestanci wieźli ze sobą flagi i  parasole. Nie są to atrybuty "bojowników o wolność", ale w autokarze nastrój bojowy mieszał się z rezygnacją, a teorie spiskowe przeplatały z żartami.

Tu raczej jest sporo obaw. Część osób śpi. Inni dyskutują o tym, ile osób będzie, czy dużo, czy mało. Zastanawiają się, jak ta manifestacja wyjdzie, czy się uda. Mają też obawy co do tego, czy podołają fizycznie takiemu wyzwaniu – skomentował reporter "Faktu".

Zwątpienia nie było za to wśród polityków PiS. Ci robili, co mogli, żeby zmotywować manifestantów i zagrzać ich do walki.

Ile osób wzięło udział w marszu w stolicy?

Pojawiły się także szacunki, mówiące o liczbie osób biorących udział w marszu. Według polityków PiS było ich nawet miedzy 100 a 300 tysięcy. Wcześniej deklarowali, że w demonstracji weźmie udział 50 tysięcy uczestników. Radykalnie różne szacunki podał, powołując się na monitoring, warszawki ratusz.

Według naszych szacunków, na podstawie monitoringu miejskiego, w zgromadzeniu przed Sejmem bierze udział około 35 tys. osób - wskazywała Monika Beuth, rzeczniczka Urzędu Miasta Warszawy, cytowana przez Onet.

Zdaniem sprzyjającej PiS TV Republika w demonstracji brało udział 300 tys. osób. 

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Papież Leon XIV ma apel. Chodzi o nadużycia duchownych
Papież Leon XIV ma apel. Chodzi o nadużycia duchownych
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę
Była w towarzystwie Kim Dzong Una. Może przejąć po nim władzę
Była w towarzystwie Kim Dzong Una. Może przejąć po nim władzę