Mieszkańcy małej miejscowości Krzemienna (woj. zachodniopomorskie) nie mogą się otrząsnąć po tragedii, jaka miała miejsce w ubiegły czwartek. Ok. godz. 22 matka Dariusza Z. wybiegła przed dom, krzycząc "Pomocy!". Wołania kobiety usłyszało kilku sąsiadów, którzy przybiegli na miejsce.
Przed domem stał 33-latek, który bez emocji powiedział do sąsiadów "Zabiłem ojca". Kiedy mieszkańcy weszli do domu, zastali przerażający widok. 57-letni Paweł Z. leżał w zakrwawionej pościeli. Jego głowa wisiała jakby była niemal całkiem odrąbana. Jak donosi "Fakt" ludzie z okolicy twierdzą, że Dariusz Z. zamordował ojca, gdy ten spał.
Sąsiedzi zamordowanego Pawła Z. nie wierzą, że jego jedyny syn był zdolny do takiej zbrodni. Mieszkańcy twierdzą, że 33-latek był odludkiem i nie miał znajomych, ale z rodzicami miał dobre relacje.
Pracował z ojcem na fermie norek. Byli razem często widziani razem. Dziwny był. Nie mówił "dzień dobry". Wiecznie siedział przy komputerze - mówią sąsiędzi w rozmowie z "Super Expressem".
33-letni Dariusz Z. został zatrzymany. Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa. Grozi mu dożywocie.
Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów i decyzją sądu trafił do aresztu na trzy miesiące - mówi Alicja Macugowska-Kyszka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.