O tej wielkiej tragedii donosi "Super Express". Okazuje się, że 31-letnia Kasia została znaleziona martwa w dniu 23 października bieżącego roku.
Ratownicy medyczni ocenili, że znajdowała się w "stanie wycieńczenia organizmu". W związku z tym skontaktowali się z policją w Przasnyszu.
Jak ustalono w toku śledztwa, mieszkanka Olszewki chorowała na porażenie mózgowe, a opiekę nad córką sprawował jej ojciec Mieczysław D. Mieszkali sami w domu usytuowanym jest w znacznej odległości od innych sąsiedzkich zabudowań - podaje "SE".
Dramatyczne informacje z prokuratury
Ciało kobiety zostało oczywiście zabezpieczone do sekcji zwłok. Wyniki trafiły już do prokuratury.
Ze wstępnej opinii biegłego patomorfologa wynika, że przyczyną śmierci pokrzywdzonej była niewydolność wielonarządowa w przebiegu długotrwałych niedoborów żywieniowych. Stan ciała pokrzywdzonej wskazuje, że wobec Katarzyny D. dopuszczono się zaniedbań higienicznych (rozległe odparzenia i odleżyny na całym ciele) oraz że była osobą stale niedożywioną - informuje prokuratura, cytowana przez "SE".
Śledztwo ws. śmierci 31-latki jest prowadzone w kierunku narażenia kobiety przez osobę zobowiązaną do opieki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i niemyślnego spowodowania śmierci. Na razie nikt nie usłyszał zarzutów.