Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Wszystko jasne.

Donald Trump 47. prezydentem Stanów Zjednoczonych

Mateusz Kaluga
Mateusz Kaluga | 

Wstrząsające sceny w Warszawie. "Krzyk był przeszywający"

26

Szokujące nagranie z Warszawy trafiło do sieci. Widać na nim, jak kobieta prowadzi wózek i bije dziecko będące w nim. To prawdopodobnie babcia dziewczynki. Autor filmu w rozmowie z "Faktem" wspomina, że siedział przy komputerze, a nagle usłyszał krzyk dziecka sugerujący, że może dziać mu się krzywda.

Wstrząsające sceny w Warszawie. "Krzyk był przeszywający"
(Sie)

Na warszawskiej dzielnicy Bemowo doszło do szokującego zdarzenia. Na jedną z osiedlowych grup w mediach społecznościowych trafiło nagranie z ulicy Górczewskiej przedstawiające kobietę szarpiącą dziecko w wózku. Film wywołał ogromne emocje.

Stołeczni policjanci dotarli już do rodziców dziewczynki i kobiety, która tego dnia sprawowała opiekę nad nieletnią. "Fakt" ustalił, że dzieckiem zajmowała się prawdopodobnie babcia. Wiadomo, że maluszek jest bezpieczny i nie wymaga hospitalizacji. Policja mogła zareagować dzięki nagraniu umieszczonemu w internecie.

Siedziałem przed komputerem i usłyszałem krzyk dziecka. Ten krzyk nie był zwyczajny, tylko taki przeszywający, jakby robiono mu krzywdę. Wyszedłem na balkon i zauważyłem, że kobieta na chodniku nie może sobie poradzić z maluchem w wózku. Podnosi na niego głos. To było coś, czego nie dało się po prostu ignorować - mówi mężczyzna w rozmowie z "Faktem".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zmiany w PKP i na dworcach. W Białymstoku o kolei: Niebo a ziemia

Świadek zdarzenia dodaje, że dziecko płakało, próbowało się wyrwać, ale kobieta nie zwracała na to uwagi. Według pana Stefana, opiekunka śpieszyła się i była zdenerwowana. Użyła nawet siły, zaczęła bić dziecko.

Zacząłem krzyczeć do tej kobiety, żeby przestała, bo zadzwonię na policję, jednocześnie nagrywając całą sytuację telefonem. Musiałem mieć dowód, bo nikt by mi nie uwierzył - dodaje mężczyzna.

Z relacji nagrywającego wynika, że całe zdarzenie widziały inne osoby, ale nikt nie zdecydował się na reakcję. Pan Stefan przekazał portalowi, że krzyczał z balkonu do innej osoby, by pomogła dziecku i zareagowała na przemoc ze strony kobiety. Nie przyniosło to jednak rezultatu.

To jest przerażające. Zwiedziłem trochę miejsc na świecie, ale nigdzie nie panuje taka obojętność i znieczulica jak w Polsce - twierdzi autor nagrania w rozmowie z "Faktem".
Trwa ładowanie wpisu:facebook
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Zobacz także:
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić