Na nagraniu widzimy, jak w pochmurny dzień do stoiska, z którego odjeżdżają fasiągi do Morskiego Oka, ustawiła się kolejka kilkudziesięciu osób. Jak zauważyli internauci - były to w większości osoby młode i sprawne.
W komentarzach odezwali się przeciwnicy tego, zdaniem górali tradycyjnego, transportu do Morskiego Oka. "Wstyd" - pisze komentujący.
Moja niespełna 4-letnia córka z niepełnosprawnością o wzrośnie 2-letniego dziecka ostatnio zawstydziła tych wszystkich zdrowych dorosłych ludzi jadących na wozach. Przeszła w ciągu dnia 8,5-km w tym obeszła dookoła cale Morskie Oko. Jak widać można, wystarczy chcieć - stwierdziła kolejna osoba.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pomijając już kwestie etyczne, naprawdę nie rozumiem co trzeba mieć w głowie, żeby stać w tak długiej kolejce, zamiast zrezygnować z dorożki i po prostu się przejść. Aż dziwne, że ludziom nie szkoda urlopu na takie "rozrywki". Nie wiem czy podziwiać ich wytrwałość czy raczej żałować takiego poziomu lenistwa... - dodała następna.
Pojawili się jednak tacy, którzy bronili turystów stojących w kolejce do fasiągów.
No i co dalej? Mają takie życzenie i ochotę to sobie czekają żeby pojechać. Ktoś inny ma ochotę żeby iść na piechotę to idzie. Czy tak nudne macie życie (wszyscy tu komentujący w ten sposób), że musicie interesować się życiem ludzi którzy stoją w kolejce do dorożki która ich zawiezie do Morskiego Oka? I co z tego że są zdrowi, czekają i jadą, bo: MOGĄ! - napisał jeden z internautów.
Bardzo dobrze! Od tego są dorożki, a was to nie powinno obchodzić - napisał inny.
Niektórzy z krytykujących turystów wybierających ten rodzaj transportu do Morskiego Oka zwracali uwagę na to, że czas, jaki spędzili stojąc w kolejce, wystarczyłby na przejście się tam na nogach.
Trasa na Morskie Oko. Dyskusja wymogła alternatywne rozwiązania
Po wydarzeniach z majówki zarówno władze Tatrzańskiego Parku Narodowego, jak i Ministerstwa Klimatu, zaczęły dyskutować nad alternatywnymi dla fasiągów środkami transportu.
Na trasę na Morskie Oko wyjechały testowo cztery elektryczne autobusy. Trzy z nich przewoziły pasażerów, czwarty jeździł bez obciążenia.
Czytaj także: "Wstyd i hańba". Zagotowała się w drodze nad Morskie Oko
Ostatni test elektrycznego autobusu miał się zakończyć w ten weekend. 6-metrowy pojazd może pomieścić w sumie 22 pasażerów, z czego 12 na miejscach siedzących, w tym osób niepełnosprawnych. Jak przekonały się władze TPN, pojazdy były w stanie pokonywać przynajmniej trzy trasy do Morskiego Oka bez doładowywania baterii.
Problemy pojawiały się, gdy na trasie autobus mijał duże grupy turystów. Wówczas pomieszczenie się na szlaku stawało się problematyczne.
Zbierzemy opinie kierowców, którzy testowali pojazdy i dowiemy się, jakie są rezultaty przeprowadzonych testów — powiedział Zbigniew Kowalski z Tatrzańskiego Parku Narodowego, cytowany przez Business Insider.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.