Niemiecki youtuber prowadzący kanał LX Outdoor postanowił zwiedzić wnętrza sklepu sieci Lidl, który został zamknięty 12 lat temu. Mężczyzna, wchodząc do opuszczonego budynku, zdradził, że przychodził tu z rodzicami na zakupy, gdy był jeszcze dzieckiem. Nie bez wahania przekroczył próg supermarketu, wyraźnie zszokowany stanem dawnego marketu.
Wejście do budynku nie sprawiło mu większego problemu, bo dyskont od dawna nie ma drzwi. Jak wskazuje portal derwesten.de, w opuszczonym Lidlu wszędzie można natknąć się na jaskrawe dowody, że youtuber nie był pierwszą osobą, która tu weszła. Ściany dawnego sklepu pokryte są graffiti, a na ziemi mężczyzna znalazł nabój gazowy. Znalezisko wprawiło go w osłupieniu. "Czy oni tu strzelają?" - dopytuje.
Eksplorując wnętrze supermarketu, youtuber wszedł do dawnej hali sprzedażowej. Rozglądając się tęsknie, wskazywał, gdzie niegdyś znajdowały się kasy fiskalne. Przy całkowicie zniszczonym pomieszczeniu trudno sobie wyobrazić, że budynek faktycznie tętnił życiem i przyciągał klientów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyźnie udało się trafić na kilka szyldów, które reklamowały dostępne w ofercie sieci produkty. Natknął się m.in. na szyld z napisem "Kolorowe sałaty za 99 centów". Kontynuując eksplorację dawnego Lidla, znalazł ogromną dmuchawę do liści, która być może znajdowała się w asortymencie marketu.
Youtuber nie krył poruszenia
Youtuber był zszokowany, gdy odkrył, że cały supermarket został zdewastowany — jak podejrzewa, przez nastolatków. Kiedy wszedł do opuszczonych biur, był w szoku, widząc ich stan. Jak relacjonował, zniszczeniu towarzyszy odór.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W trakcie przechadzki youtuber wspomniał, że wielu klientów kupowało fajerwerki na Sylwestra w supermarkecie. "Ludzie ustawiali się w kolejce na pół godziny przed otwarciem sklepu" - wspomniał na nagraniu.
Czytaj też: Masz czas do 7 grudnia. Potem grozi ci mandat