Do szokującego ataku doszło w poniedziałek w miejscowości Strzelce Krajeńskie (woj. lubuskie). Około południa dyżurny z Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Krajeńskich otrzymał zgłoszenie od klientów sklepu, którzy przeżyli prawdziwy horror.
Zaatakował klienta sklepu siekierą. Ranny leżał w kałuży krwi
Tuż przed godziną 11, kiedy w sklepie panował spory ruch, do środka wszedł nieznany mężczyzna. W rękach miał siekierę. Po chwili podszedł do jednego z klientów i zaatakował go ostrym narzędziem.
W sklepie zrobił się harmider, ktoś coś krzyczał – opowiada "Faktowi" świadek zdarzenia, który nie widział ataku, ale po chwili zobaczył mężczyznę leżącego w kałuży krwi.
66-latek zatrzymany
Napastnik szybko wybiegł ze sklepu i uciekł. Świadkowie zdarzenia natychmiast zadzwonili po odpowiednie służby. Na miejscu pojawiła się karetka pogotowia ratunkowego oraz policja. Medycy szybko opatrzyli i przewieźli poszkodowanego mężczyznę do szpitala.
Ofiara ataku ma poważne obrażenia głowy, ale życiu mężczyzny nic nie zagraża. Policjanci zaczęli natychmiast szukać sprawcy i udało im się go zatrzymać już po kilku godzinach. Jak się okazało, jest to 66-letni mieszkaniec Strzelec Krajeńskich.
Mężczyzna trafił do policyjnej izby zatrzymań — przekazuje aspirant Tomasz Bartos z Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Krajeńskich.
Grozi mu dożywocie
66-latek został przesłuchany i usłyszał on zarzut usiłowania zabójstwa, do którego się przyznał. W czwartek sąd przychylając się do wniosku prokuratora, aresztował mężczyznę na 3 miesiące. Jak przekazuje policja, za usiłowanie zabójstwa grozi nawet dożywocie.