Mężczyzna zaginął w sobotę 6 lipca. To właśnie tego dnia 36-letni Jaromir Hołuj wybrał się na plażę Gdańsk Stogi. Korzystając z upalnej pogody wybrał się do wody. Zabrał ze sobą ponton. Gdy zaczął unosić się na wodzie, nagle zniknął. Rozpoczęła się dramatyczna walka o odnalezienie jego ciała.
36-letni Jaromir Hołuj zaginął 6 lipca. Tego dnia po raz ostatni widziany był ok. godz. 18.30, gdy pływał na kole (pontonie) przy plaży Gdańsk Stogi, wejście nr 26 - pisze w mediach społecznościowych jego siostra Beata.
W akcję poszukiwawczą zaangażowała się organizacja charytatywna "Zaginieni Śladem Nadziei", a także Fundacja Na Tropie im. Janusza Szostaka. - Telefon zaginionego jest nieaktywny. Nie ma pewności, że zaginiony znajduje się w wodzie, ale nie wrócił również do miejsca zamieszkania. Jeżeli udało mu się wyjść z wody może być w szoku i potrzebować pilnej pomocy medycznej - pisze organizacja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wszyscy szukają 36-latka z Gdańska
W akcję poszukiwawczą zaangażowanych jest wiele służb, w tym Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa, która swoje działania prowadzi na morzu. Wiadomo, że odnaleziono ponton mężczyzny, który zabrał na morską wyprawę.
Pan Jaromir ma 178 cm wzrostu, czarne włosy, piwne oczy oraz tatuaż po wewnętrznej stronie na lewej ręce - kobieta z palcem na ustach i pod nią czerwona róża. Ubrany był w koszulkę z napisem "mustang" i krótkie miętowe/pistacjowe spodenki. - Osoby posiadające informacje na temat miejsca pobytu zaginionego proszone są o kontakt z komisariatem policji w Gdańsku pod nr telefonu 47 741 34 22 lub nr alarmowym 112 - apeluje organizacja.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.