Po godzinie 13:00, mężczyzna wszedł na Pomnik Ofiar Katastrofy Smoleńskiej w Warszawie, trzymając polską flagę z napisem oraz przedmiot przypominający broń.
Czytaj także: Chcieli zabić Trumpa. Wstrząsające wieści. FBI w akcji
Po dotarciu na szczyt pomnika usiadł na nim, rozwijając transparent z adresem strony internetowej, na której miały znajdować się informacje o przyczynach katastrofy smoleńskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policja natychmiast odgrodziła teren i podjęła działania. Na miejscu pojawili się negocjatorzy oraz oddziały służb specjalnych, prowadzący akcję mającą na celu rozwiązanie sytuacji.
Wszedł na pomnik smoleński. Nie pierwszy raz
Jak poinformował TVN24, jest to ten sam mężczyzna, który w październiku ubiegłego roku również wszedł na pomnik smoleński. Krzysztof B. przyjechał wówczas pociągiem z Lublina do Warszawy, a następnie udał się na plac Piłsudskiego. W torbie, którą miał ze sobą, znajdowały się megafon oraz rzeczy osobiste.
Początkowo mężczyzna zachowywał się jak typowy turysta. Robił zdjęcia i kręcił się po placu. Jednak z czasem jego zachowanie stało się bardziej niepokojące – wszedł na schody pomnika, co zwróciło uwagę policji.
Funkcjonariusze wezwali go, aby zszedł, lecz mężczyzna zagroził, że jeśli spróbują go ściągnąć, zdetonuje ładunek wybuchowy. Jak podał TVN24, w wyniku tego incydentu Krzysztof B. usłyszał zarzut stworzenia sytuacji mogącej wywołać przekonanie o istnieniu zagrożenia, mimo że ostatecznie nie znaleziono żadnego niebezpiecznego materiału w jego torbie.
Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku to monument usytuowany na placu marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie, który oddaje hołd 96 ofiarom katastrofy polskiego samolotu Tu-154M, do której doszło w Smoleńsku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.