Operator drona, Beau Monks obserwował brzeg Pacyfiku w miejscowości Ballina w Australii. Zauważył, że do jednej z plaż zbliża się większa ryba, która najprawdopodobniej jest rekinem.
Natychmiast poinformował o tym ratowników pobliskich plaż. Ludzie znajdujący się w wodzie i na brzegu zostali natychmiast ewakuowani. Z głośnika umieszczonego na dronie poinformował o zbliżającym się niebezpieczeństwie również surfera, Matta Wilkinsona.
Monks zauważył z drona mężczyznę pływającego na desce i zbliżającego się bardzo szybko rekina. Mimo ostrzeżenia, na reakcję Matta było już za późno. Choć zaczął płynąć w stronę brzegu, nie wiedział, że rekin jest tuż za nim.
Czytaj także: Pajączkowska chwali się długimi nogami. Robią wrażenie!
Usłyszałem wcześniej za sobą plusk, ale obejrzałem się i nic tam nie było. Dopiero na nagraniu zobaczyłem, że rekin w pewnym sensie rzucił się na mnie z przodu, a potem okrążył mnie z tyłu i lekko uderzył w moje nogi. W ostatniej chwili zdecydował, że moje stopy śmierdzą czy coś w tym stylu i odwrócił się.
Rekin miał około dwóch metrów długości. Nie wiadomo, czy był to młody rekin biały, czy inny, mniejszy osobnik.
Surfer dopiero będąc na brzegu, dowiedział się, że rekin był tak blisko. Mimo tego przeżycia, nie zamierza rezygnować z surfowania i pomimo protestów swojej żony, wróci na deskę, jak tylko plaże znów będą otwarte, gdy rekin opuści pobliskie wody.