Żona Rafała Trzaskowskiego, Małgorzata udzieliła wywiadu "Dziennikowi Zachodniemu". Jedno z pytań dziennikarzy dotyczyło kulisów decyzji polityka PO o starcie w wyborach prezydenckich. Trzaskowska odpowiedziała, że podjęli ją wspólnie.
Kulisy startu Trzaskowskiego w wyborach
Żona kandydata PO wspomina, że w tym czasie była razem z dziećmi poza Warszawą. Kiedy mąż poprosił ją, żeby wróciła z nimi wcześniej do domu, "wiedziała, że coś się święci".
Po podjęciu decyzji siedzieliśmy w ciszy z mężem przy stole. Rafał powiedział, że czuje się jak amerykański farmer w bunkrze pod domem i czuje już drgania tornada, które nadchodzi – powiedziała Małgorzata Trzaskowska.
Jaką byłaby pierwszą damą? Trzaskowska powiedziała tylko, że chce być aktywna i zaangażowana. Ma pomysł na to, czym mogłaby się zająć jako pierwsza dama, ale podkreśla, że "najpierw trzeba te wybory wygrać".
Małgorzata Trzaskowska pytana o wiarę. "To dla mnie ważna sprawa"
Szerokim echem odbiła się oświadczenie Trzaskowskiej, że nie posyła dzieci na religię, a syn Stanisław nie poszedł do pierwszej komunii. Żona kandydata PO podkreśliła, że uważa sprawy wiary za bardzo osobistą sprawę i chce, żeby jej dzieci same zadecydowały o swoich relacjach z Kościołem Katolickim.
Wiara jest dla mnie istotnym elementem życia. Wierzę, że w każdym człowieku jest dobro. Ważne jest dla mnie również to, żeby nie narzucać swojej wiary innym - tłumaczyła Małgorzata Trzaskowska.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.