Kampania wyborcza jest już na ostatniej prostej. W niedzielę 28 czerwca odbędą się wybory prezydenckie. Sondaże wskazują, że czeka nas II tura, w której zobaczymy Andrzeja Dudę i Rafała Trzaskowskiego.
12 lipca głos decydujący mogą mieć Polacy, którzy w pierwszej turze poparli pozostałych kandydatów. Dlatego Dudzie i Trzaskowskiemu będzie zależeć na oficjalnym poparciu od konkurentów. Niektórzy jednak nie chcą zabierać głosu w tej sprawie. Na przykład Robert Biedroń jeszcze nie zadeklarował, kogo poprze w II turze.
Wybory 2020. Oburzające słowa o Biedroniu
Za to mocno mu się oberwało od profesora Ireneusza Krzemińskiego. Socjolog w mocnych słowach skomentował sprawę i wywołał wielką burzę.
- Kontrkandydaci (prezydenta – przyp. red.), szczególnie z lewicy, wpadli w chorobę umysłową, jakąś chorobę ideologiczną. U Roberta Biedronia to się niesłychanie nasiliło w jego kampanii, wypowiedziach wraz ze spadkiem poparcia - mówił Krzemiński w TVN 24.
Słowa profesora są szeroko komentowane w sieci. Na Twitterze wymowny wpis zamieścił Adrian Zandberg. Do afery odniósł się także Robert Biedroń w programie "Tłit" w Wirtualnej Polsce.
- Obrażono miliony osób, które zmagają się z poważnymi chorobami. Dostaję od wczoraj bardzo dużo wiadomości od osób, które są oburzona słowami pana profesora Krzemińskiego. Ale także zachowaniem prowadzącego. (...) To są słowa, które nigdy nie powinny zostać wypowiedziane, szczególnie przez profesora uniwersyteckiego - komentuje kandydat na prezydenta.
Czytaj także:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.