Gratulacje dla Bidena płyną m.in. z Rosji. Nie chodzi jednak o Władimira Putina, a Aleksieja Nawalnego. Opozycjonista wciąż dochodzi do siebie po otruciu, za którym według niego samego miał stać właśnie prezydent Rosji.
Przeczytaj także: Wybory w USA. Nie wytrzymał. Jest oświadczenie Trumpa
Jak podaje "New York Times", Władimir Putin odczuwa wiele obaw odnośnie polityki, którą będzie prowadził Joe Biden. Brak gratulacji ma wyrażać przygotowanie Putina na napięte stosunki ze Stanami Zjednoczonymi, ponieważ wizja nowego prezydenta, w przeciwieństwie do wizji Trumpa, znacząco różni się od planów prezydenta Rosji - donosi "NYT".
Wybory w USA. Przywódcy, którzy nie pogratulowali Joe Bidenowi
Joe Biden nie otrzymał również życzeń od Kim Dzong Una. Przywódcę Korei Północnej łączy burzliwa historia z Donaldem Trumpem. Przyjmuje się jednak, że akurat z tym prezydentem USA jego stosunki były i tak lepsze niż z poprzednim, dlatego niektórzy spekulują, że Kim mógł kibicować Trumpowi. Korea Północna jak na razie nie zajęła żadnego oficjalnego stanowiska w sprawie wyborów w USA.
Przeczytaj także: Wybory w USA. Dziennikarz CNN przeprasza Donalda Trumpa
Gratulacji Joe Bidenowi nie złożyli także Jair Bolsonaro z Brazylii oraz Andrés Manuel López Obrador z Meksyku. Pierwszy z liderów sam jest nazywany "Trumpem tropików". Drugi czeka na oficjalny wynik.
Przeczytaj także: Wybory w USA. Wszystko wiadomo. Biden otrzymał pierwsze gratulacje
Prezydent Meksyku wyjaśnił, że złoży Joe Bidenowi gratulacje dopiero po rozstrzygnięciu wszelkich niejasności dotyczących wyborów. Prawdopodobnie odnosił się do zarzutów Donalda Trumpa, że przegrał, ponieważ miało miejsce sfałszowanie wyników. Na twierdzenia Trumpa nie ma jednak żadnych dowodów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.