Jak przekazał gubernator obwodu kałuskiego Władisław Szapsza, do eksplozji doszło w piątek przed południem. Na lotnisku wojskowym Szajkowka spadł dron, który, jak zapewnia samorządowiec, rzekomo miał przybyć ze strony granicy z Ukrainą.
Eksplozja drona w Rosji
Według Szapszy infrastruktura i wyposażenie lotniska nie zostały uszkodzone, nie odnotowano też poszkodowanych i ofiar śmiertelnych. Dodał, że na miejscu eksplozji bezzałogowca pracuje policja i śledczy.
Wcześniej kanał telegramowy Baza informował, że nieznany dron "wleciał na terytorium jednostki wojskowej w obwodzie kałuskim". Według niego dron eksplodował nad pasem startowym.
Władze: ukraińskie drony nad Rosją
Lotnisko Szajkowka znajduje się w zachodniej części obwodu kałuskiego w pobliżu obwodów smoleńskiego i briańskiego, około 200 km od granicy z Ukrainą. Stacjonuje tam 52 Pułk Lotnictwa Ciężkich Bombowców Gwardii. Od początku rosyjskiej inwazji na wiosnę w tych okolicach niejednokrotnie słychać było wybuchy.
Latem gubernator obwodu briańskiego Aleksander Bogomaz przekonywał, że ukraińskie drony wleciały na teren obwodu. Zapewniał, że jedna maszyna została wtedy zestrzelona, a inny bezzałogowiec został zestrzelony pod koniec czerwca. Atak drona powtórzył się w obwodzie briańskim 14 lipca.
Irańskie bezzałogowce w Rosji
Armia rosyjska musi mierzyć się z poważnymi brakami bezzałogowców w wojnie z Ukrainą. Dlatego jesienią rosyjska armia zaczęła używać irańskich dronów kamikaze Shahid-136. Nimi w tym tygodniu zaatakowano obiekty cywilne w Zaporożu na wschodzie Ukrainy.
Pod koniec czerwca ukraińskie wojsko twierdziło, że zamachu na centrum handlowe Amstor w Kremenczugu, w którym zginęło co najmniej 20 osób, dokonał bombowiec Tu-22 M3, który wystartował z lotniska Szajkowka w obwodzie kałuskim. Rosyjskie Ministerstwo Obrony przekonywało wówczas, że atakowało nie "obiekt cywilny, a magazyn broni".