Jak podaje "Gazeta Lubuska", sobotniego poranka 30 grudnia dyżurny otrzymali bardzo nietypowe zgłoszenie. Osoba po drugiej stronie słuchawki powiedziała bowiem, że po zalewie w Małomicach w woj. lubuskim pływa przenośna toaleta. Mimo że w pierwszej chwili taką informację można było przyjąć z niedowierzaniem, potraktowano ją poważnie.
Na miejsce zdarzenia wysłano strażaków z Ochotniczej Straży Pożarnej w Małomicach oraz Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej z pobliskiej Szprotawy. Rzeczywiście po przybyciu na miejsce zdarzenia od razu można było zauważyć, że na wodzie unosi się toi-toi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sama akcja nie należała na szczęście do najtrudniejszych, bowiem toaleta znajdowała się zaledwie kilka metrów od brzegu i nie było jej śpieszno do dalszego odpłynięcia. Z pomocą specjalnych zabezpieczeń w postaci kamizelek asekuracyjnych i lin, strażacy szybko dostali się do toalety i wyłowili ją z wody.
Nie wiadomo, jak feralna toaleta wylądowała w zbiorniku - czy była to wina wiatru, chuliganów, którzy zrobili to z nudów, czy może osoby, która chciała się z premedytacją pozbyć toi-toia. Komentujący mieszkańcy twierdzą jednak, że druga opcja jest najbardziej prawdopodobna.
Czytaj również: Koszmar w szpitalu psychiatrycznym. Znaleziono ciało
"Akcja ratunkowa" przenośnej toalety. Sprawa była poważniejsza niż to, jak wyglądała z boku
Choć jednak cała akcja może brzmieć śmiesznie, reakcja strażaków była naprawdę istotna. Zalew w Małomicach podczas ciepłych miesięcy jest ważną atrakcją dla okolicznych mieszkańców. Znajdziemy tam plaże, bary i kąpieliska. Jeżeli zaś pływająca po zalewie toaleta się rozszczelniła, fekalia przedostałyby się do wody, szybko ją zatruwając.
Komentujący z okolic Małomic dość dosadnie wyrażają swoje zdanie o całym zdarzeniu. Nie biorą pod uwagę hipotezy o wietrze, potępiając osoby, które wrzuciły toaletę do zalewu. Przy okazji chwalą strażaków za szybką i skuteczną "akcję ratunkową".