Wyciągi narciarskie mogą działać. Prawnik: błąd w rozporządzeniu
Obostrzenia wprowadzone przez polski rząd budzą mnóstwo kontrowersji. Nie brakuje takich, którzy uważają, że aktualnie obowiązujące restrykcje to duża przesada. Prawnicy powątpiewają natomiast w to, czy wszystkie zasady mają odpowiednie podstawy prawne.
Od poniedziałku do 17 stycznia zamknięte są stoki narciarskie. To pokrzyżowało plany wielu Polaków, którzy marzyli o rodzinnych wyjazdach.
Rózgi i prezenty dla polityków. Tak odpowiedzieli Polacy
Mecenas Piotr Schramm zwraca uwagę na to, że wyciągi narciarskie czy też kolejki linowe mogą pozostać czynne. Ekspercka analiza wspomnianego prawnika wskazuje na to, że rząd w rozporządzeniu wyłączył działalność obsługi stoków narciarskich poprzez wskazanie działu 93.0 Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD), a funkcjonowanie kolejek linowych naziemnych i nadziemnych i wyciągów narciarskich objęte jest działem 49.39.Z.
Nie ma zatem podstawy prawnej dla zamknięcia od dziś wyciągów w Polsce. Raz jeszcze namawiam do skrupulatności i rzetelności w prowadzeniu analiz - napisał Piotr Schramm na Facebooku.
Czytaj także: Moskwa stawia Nawalnemu ultimatum. Grożą mu więzieniem
Ważna informacja dla turystów
Analiza przepisów daje taki wniosek, że część wyciągów lub kolejek nadal może funkcjonować, ale tylko w celach transportowych. Właśnie dlatego nie zamknięto kolejek na Gubałówkę, Jaworzynę Krynicką i Górę Żar.
Obecnie nie wjedziemy na Kasprowy Wierch. Przyczyną nie są jednak obostrzenia, ale silny wiatr halny.
Czytaj także: Na początku pojawia się krostka. Umiera 50 proc. chorych