Rosja kontynuuje bombardowanie ukraińskich obiektów cywilnych i budynków mieszkalnych. Pod zmasowanym ostrzałem znalazł się kilka dni temu leżący na północy kraju Czernihów. Pojawiły się doniesienia, że rosyjskie wojsko wykorzystuje bomby zapalające, co jest wyraźnie zabronione przez prawo międzynarodowe.
Ratownicy usunęli groźny pocisk. Wyciągnięto go przy pomocy precyzyjnego sprzętu
Ukraińskie służby zajmują się rozminowywaniem niewybuchów, które spadły na miasto. Jedna z bomb uderzyła w okno budynku mieszkalnego. Na opublikowanym w niedzielę filmie widać, jak ratownicy delikatnie wyciągają pocisk ze ściany domu przy użyciu precyzyjnego sprzętu.
Nagranie pokazuje, że pocisk został ułożony na podnośniku i przywiązany do niego pomarańczową taśmą. Operator maszyny powoli wyciąga niewybuch z domu i ładuje go delikatnie na naczepę ciężarówki.
Bombardowania Czernihowa. Wcześniej rozminowano pocisk zapalający
To kolejne nagranie z rozminowywania niewybuchów, jakie w mediach społecznościowych zamieściło Państwowe Pogotowie Ratunkowe Ukrainy (GSChS). Jeden ze znalezionych pocisków zidentyfikowano jako odłamkową i zapalającą bombę odłamkową OFZAB-500. Jak podaje zespół zajmujący się badaniem konfliktów zbrojnych Conflict Intelligence Team, wcześniej takie bomby przewoził rosyjski Su-34, który 5 marca został zestrzelony nad Czernihowem.
Obejrzyj także: Rosja bombarduje szpital dziecięcy w Ukrainie. Relacja mera Żytomierza