"Wydaje się, że w naszej służbie widzieliśmy już wszystko". Mylili się

Policjanci z Warszawy przecierali oczy ze zdumienia, kiedy ich oczom ukazał się pojazd marki peugeot, który możecie zobaczyć na zdjęciu. Samochód wyglądał, jakby uciekł spod prasy do złomu. Co zaskakuje najbardziej, kierujący nim mężczyzna stwierdził, iż wybiera się w podróż do Gruzji. Zamiast wycieczki na Kaukaz był transport lawetą.

Jechał wrakiem autem do GruzjiJechał wrakiem autem do Gruzji
Źródło zdjęć: © Policja | Policja Warszawa
Rafał Strzelec

Policjanci z Warszawy czegoś takiego jeszcze nie widzieli. Mundurowi udostępnili zdjęcia samochodu, który poruszał się ulicami stolicy. Kierowca powiedział, jaki jest jego punkt docelowy. Zdecydowanie przecenił możliwości swojego auta.

Jechał gratem do Gruzji

Policja Warszawska opublikowała zdjęcia samochodu, który został zatrzymany do kontroli. Gołym okiem można było dostrzec, że wiele rzeczy jest nie tak. Auto nie miało tylnej szyby. Przednia była popękana - kierowca widział jedynie pajęczynę pęknięć. Niemożliwe jest, by był w stanie w pełni obserwować, co dzieje się na drodze.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zatrzymali busa do kontroli. Pokazali, co przypadkiem odkryli w środku

W dachu peugeota znajdowało się ogromne wgniecenie. Podobnie było prawym nadkolem z przodu. Z tyłu pod światłami widoczna była ogromna dziura. Nie wiadomo, czy to efekt zderzenia, czy może korozja była już tak zaawansowana. Osobówka nie nadawała się do jakiegokolwiek użytku.

Wydaje się, że w naszej służbie widzieliśmy już wszystko. Okazuje się jednak, że są sytuacje, które nie tyle dziwią, co wręcz przerażają. Policjanci z Komendy Stołecznej Policji zatrzymali kierującego, który "autem" w takim stanie jechał do Gruzji. Jazdę zakończył na lawecie z mmk 3 tys. zł. - czytamy we wpisie mundurowych. Zobaczcie zdjęcia.

Przypomnijmy, że zgodnie z z art. 97 Kodeksu wykroczeń za naruszenie przepisów ustawy o ruchu drogowym można dostać naganę albo karę grzywny do trzech tysięcy złotych. Auta nie mogą stanowić zagrożenia dla innych uczestników ruchu drogowego. Jadąc w drogę takim gratem należy sobie zadać pytanie, czy dbamy o bezpieczeństwo swoje i innych osób.

Stan pojazdu jest bardzo ważny. Nic dziwnego, że trzeba regularnie stawiać się na stacji kontroli pojazdu. W przypadku pojazdu z Warszawy już na pierwszy rzut oka widać, że nie powinien wyjeżdżać na jakiekolwiek ulice.

Wybrane dla Ciebie
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę
Była w towarzystwie Kim Dzong Una. Może przejąć po nim władzę
Była w towarzystwie Kim Dzong Una. Może przejąć po nim władzę
Młodzi rodzice nie żyją. Szlaban był otwarty? Głos z prokuratury
Młodzi rodzice nie żyją. Szlaban był otwarty? Głos z prokuratury
W Warszawie zmarł białoruski dziennikarz. Będzie sekcja zwłok 37-latka
W Warszawie zmarł białoruski dziennikarz. Będzie sekcja zwłok 37-latka
Komunikat ws. kapsuły Nyx. Wspomniano też o Polakach
Komunikat ws. kapsuły Nyx. Wspomniano też o Polakach
15 mln zł za życie Maksa. Rodzice chłopca próbują dokonać niemożliwego
15 mln zł za życie Maksa. Rodzice chłopca próbują dokonać niemożliwego
Gruzin zatrzymany na gorącym uczynku. Będzie deportowany
Gruzin zatrzymany na gorącym uczynku. Będzie deportowany
Rosja może opracowywać broń przeciw satelitom Starlink. Wywiady NATO ostrzegają
Rosja może opracowywać broń przeciw satelitom Starlink. Wywiady NATO ostrzegają
Auto wpadło w poślizg. Dramatyczne chwile pod Szamotułami
Auto wpadło w poślizg. Dramatyczne chwile pod Szamotułami