Kobieta kupiła zwycięski los o wartości 26 milionów dolarów, po czym zostawiła go w kieszeni spodni i wyprała - przynajmniej tak twierdzi. Kupon został podobno doszczętnie zniszczony, a termin na odebranie gigantycznej nagrody minął w ubiegły czwartek – donosi BBC.
Wygrała 26 mln i wyprała kupon
Kupon SuperLotto Plus warty 26 milionów został sprzedany w listopadzie w sklepie wielobranżowym na przedmieściach Los Angeles. Kobieta została podobno uchwycona przez sklepowy monitoring, gdy kupowała zwycięski los. Teraz stara się przekonać organizatorów loterii, by mimo braku kwitka przyznali jej nagrodę.
Materiał filmowy ze sklepu nie wystarczy, aby uzasadnić twierdzenie kobiety - wymagany jest "przekonujący i istotny dowód, że posiadasz bilet" - powiedziała rzeczniczka California Lottery Cathy Johnston w "Whittier Daily News". Kopia nagrania została jednak udostępniona organizatorom loterii, a roszczenie jest dalej analizowane.
Kiedy zwycięzca jackpota nie zgłasza się po wygraną, pieniądze zostają rozdane między kalifornijskimi szkołami publicznymi - podali organizatorzy w oświadczeniu. Sprzedawca, który sprzedał zwycięski kupon, otrzymał 130 000 dolarów w ramach standardowej procedury loterii, dodano w oświadczeniu.
Los Angeles Times donosi, powołując się na organizatorów konkursu, że niezwykle rzadko zdarza się, aby posiadacze zwycięskich kuponów się nie zgłaszali. Za to nie jest to pierwszy raz, kiedy ktoś twierdzi, że kupił zwycięski bilet, ale nie był w stanie go zaprezentować, dlatego organizatorzy w takich sytuacjach są bardzo ostrożni.
Czytaj także: "Śliczności, że głowa mała". Artur Szpilka pokazał wnuki