Dziecko miało przebite gardło. Jak dotąd nie udało się ustalić, kto zabił chłopca, którego ciało było spakowane do torby od wózka wraz z ręcznikami, pieluchą tetrową, nocną koszulą oraz damskimi majtkami.
Są wyniki sekcji zwłok. Z informacji udostępnionych przez śledczych wynika, że Jaś był wcześniakiem, który urodził się w 8. miesiącu ciąży. Zabójca przebił mu gardło ostrym narzędziem, po czym spakował ciało wraz z łożyskiem do worka i wrzucił do Odry. Noworodek miał nieodciętą pępowinę - informuje Fakt.
Prokuratura nadal próbuje znaleźć matkę nieżyjącego chłopca. Planowane jest przesłuchanie wszystkich ginekologów z powiatu zielonogórskiego, nowosolskiego i okolic. Ok. 120 osób zostanie zwolnionych z tajemnicy lekarskiej, by pomóc wyjaśnić szokującą sprawę.
Noworodek mógł dryfować Odrą przez kilkanaście dni. Torba, w której umieszczono zwłoki jest bowiem nieprzemakalna i nie nasiąknęła wodą - komentuje prokurator Ewa Antonowicz, zastępca prokuratora rejonowego w Nowej Soli.
Wiadomo, że oprócz DNA chłopca zabezpieczono ślad genetyczny jeszcze jednej osoby. Prokuratura wciąż czeka na opinię "najlepszego w Polsce profilera", który ma ustalić portret psychologiczny ewentualnego zabójcy dziecka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.