"Eksponaty muzealne Sił Zbrojnych Ukrainy zostaną uzupełnione wspaniałymi przedmiotami" - napisał Serhij Dajneko, szef Państwowej Służby Granicznej Ukrainy na Facebooku. Jak przekazał, marynarze w Morzu Czarnym natrafili kilka dni temu na nietypowe znalezisko.
Trofea trafiły w ręce pograniczników
Okazało się, że jest to rosyjskie koło ratunkowe i lekka boja świetlna. Trofea pochodzą z zatopionego krążownika "Moskwa". Marynarze przekazali znalezione rzeczy w ręce pograniczników. Ich szef przekazał, że koło ratunkowe i boja trafią do muzeum ukraińskich Sił Zbrojnych.
Po spotkaniu flago rosyjskiej Floty Czarnomorskiej z Neptunem sprawy potoczyły lepiej. Była "Moskwa" - nie ma "Moskwy". Pozostały po niej tylko takie miłe wzmianki. Chwała Ukrainie! - napisał Dejneko na Facebooku.
Czytaj także: Rozmowy pokojowe z Rosją? Jasna odpowiedź Kułeby
Największa strata Rosjan
Krążownik Moskwa zatonął w połowie kwietnia na Morzu Czarnym po uderzeniu ukraińskimi rakietami manewrującymi Neptun. Eksperci ocenili to jako olbrzymi cios dla rosyjskich sił zbrojnych, zarówno pod względem militarnym, jak i wizerunkowym.
Według "NYT" była to największa strata poniesiona przez jakąkolwiek marynarkę wojenną świata od 40 lat, a według NBC krążownik Moskwa była największym rosyjskim okrętem zatopionym w walce od II wojny światowej. Źródła w USA twierdzą, że zginęło wielu rosyjskich marynarzy, ale nie podają konkretnej liczby.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.