Decyzja o inwazji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę spotkała się ze sprzeciwem wielu Rosjan. Na terenie całego kraju obywatele wyszli na ulicę, aby protestować, co nie spodobało się władzom. Na manifestacjach pojawiali się uzbrojeni policjanci, którzy aresztowali niektóre osoby. Władimir Putin postanowił zorganizować w kontrze prokremlowski wiec na stadionie Łużniki w Moskwie.
Na stadion Łużniki przybyło kilkadziesiąt tysięcy osób. Podczas wiecu wystąpili m.in. artyści, czy sam Władimir Putin, który przekonywał o słuszności swoich decyzji. Nie wiadomo jednak, ilu obywateli przybyło tam z własnej woli poparcia prezydenta i inwazji na Ukrainę. Kraj został za nią ukarany druzgocącymi sankcjami, które dotknęły przede wszystkim zwykłych mieszkańców. Według niezależnych od Kremla źródeł spora część widowni została zmuszona do udziału w propagandowym przedstawieniu.
Zasiadając na widowni podczas wiecu, Rosjanie mieli zapewnione profity. Każda osoba miała otrzymać za to 500 rubli (ok. 20 zł) oraz darmowe jedzenie. Mogło to przekonać niejednego Rosjanina, którego budżet ucierpiał w wyniku zachodnich sankcji. Ponadto wiele osób miało otrzymać polecenie służbowe od pracodawców, aby uczestniczyć w przedstawieniu. Do Moskwy miały zjechać również autokary pełne urzędników państwowych oraz uczniów.
Flagi w śmietniku
Doniesienia niezależnych dziennikarzy pokrywają się z obrazami spod stadionu po zakończeniu wiecu. Jednemu z fotoreporterów udało się uchwycić kosz na śmieci pełen rosyjskich flag, które były rozdawane widowni. Obrazek ten wymownie komentuje przekonanie Rosjan do działań wojsk Władimira Putina w Ukrainie. Wielu widzów miało również opuścić Łużniki przed zakończeniem wiecu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.