Śledczy przedstawili protokół i zapis eksperymentu w siedzibie Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. W komunikacie prokuratura potwierdza tylko ten fakt, nie informując o szczegółach. Wyjaśniono tylko, że wyniki działań przeprowadzono na wniosek rodziny Stachowiaka. Wcześniej śledczy podawali, że eksperyment miał polegać m.in. na nagraniu filmów w miejscach, których nie obejmuje monitoring wrocławskiego komisariatu.
Szczegółów zaprezentowanych materiałów, ze względu na konieczność dochowania tajemnicy śledztwa nie mógł komentować też Maciej Stachowiak, ojciec zmarłego 25-latka.
- Posuwamy się do przodu - powiedział dziennikarzom w Poznaniu. Dodał, że czeka teraz na kolejne działania prokuratury.
Jego zdaniem eksperyment w dużej mierze potwierdził wcześniejsze wnioski śledczych. - Zupełnie inny jest odbiór tam, na komisariacie, w miejscu gdzie został mój syn zamordowany, a inaczej się to ogląda na komputerze - mówił Stachowiak, zaznaczając, że sprawa śmierci syna jest dla niego "bardzo ciężka".
Igor Stachowiak został zatrzymany w połowie maja ubiegłego roku na wrocławskim rynku, bo miał być podobny do innego, poszukiwanego mężczyzny. Na komisariacie był przez funkcjonariuszy rażony paralizatorem, a jako przyczynę śmierci wskazano ostrą niewydolność krążeniowo-oddechową.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.