Robert Sobolewski, taksówkarz, który był świadkiem wypadku autobusu w Warszawie, opowiedział, jak pomagał pasażerom wydostać się z pojazdu. Mężczyzna opisał również, jak doszło do wypadku.
Wypadek autobusu w Warszawie. Relacja świadka
Przed godziną 13 autobus linii 186 zjechał z drogi i wbił się w barierki na moście. Przednia część pojazdu spadła na tereny zielone obok Wisłostrady, a tylna część została na trasie S8.
Taksówkarz powiedział, że kierowca autobusu "gwałtownie skręcił w lewo" i "uderzył w balustrady, wybiło go w górę i spadł między estakady". Zdaniem mężczyzny kierowca autobusu mógł się zagapić.
Policja nie potwierdza takiego przebiegu wydarzeń. Zdaniem funkcjonariuszy, 25-letni kierowca prawdopodobnie zasłabł za kierownicą.
Wypadek autobusu w Warszawie. Taksówkarz pomagał poszkodowanym
Robert Sobolewski opowiedział również, jak wyglądały pierwsze minuty po wypadku. W rozmowie z TVN24 taksówkarz przyznał, że pomagał wydostać ludzi z autobusu, który zawisł na Moście Grota-Roweckiego. "Otworzyłem drzwi nogą i pomogliśmy ludziom wysiadać, było tam może z 8-9 osób" - opowiada.
Z relacji Pana Roberta wynika, że kierowca autobusu miał uraz głowy i problem z nogą. Jednak z powodu adrenaliny "na kolanach się poruszał po tym trawniku".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.