Do zdarzenia doszło 13 listopada podczas polowania na terenie kompleksu leśnego w gminie Rokitno. Polowanie było wcześniej zgłoszone. Z ustaleń policji wynika, że jeden z uczestników, 56-letni mieszkaniec powiatu pruszkowskiego, oddał niekontrolowany strzał z broni myśliwskiej.
Kula trafiła w innego myśliwego. 64-letni mieszkaniec powiatu łosickiego w ciężkim stanie został przetransportowany do szpitala w Białej Podlaskiej. Niestety poszkodowany zmarł dwa dni później.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi bialska prokuratura. 56-latek usłyszał już zarzuty. Mężczyźnie grozi do 3 lat więzienia. "Prowadzimy postępowanie przeciwko Eugeniuszowi Sz., który usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania obrażeń ciała, które można zakwalifikować jako ciężki uszczerbek na zdrowiu" - mówi Mariola Sidorowska, zastępca prokuratora rejonowego w Białej Podlaskiej w rozmowie "Dziennikiem Wschodnim".
Podejrzany złożył wyjaśnienia i przyznał się do winy. O tragedii dowiedział się Polski Związek Łowiecki.
Cała brać myśliwska ubolewa nad zaistniałym wydarzeniem. Zarząd Główny PZŁ został poinformowany o tym, jednak zgodnie ze statutem, nie prowadzimy czynności wyjaśniających w tej sprawie czy w podobnych wypadkach. Wiem jednak, że zarząd okręgu w Białej Podlaskiej podejmuje działania, mające na celu wsparcie rodziny zmarłego myśliwego - mówi Dominik Szary, rzecznik prasowy Polskiego Związku Łowieckiego w rozmowie "Dziennikiem Wschodnim".
Sprawę bada także "prokuratura łowiecka", czyli Okręgowy Rzecznik Dyscyplinarny Polskiego Związku Łowieckiego. "Po rozpatrzeniu sprawy rzecznik może skierować ją do sądu łowieckiego, który może albo zawiesić, albo wykluczyć myśliwego z PZŁ - tłumaczy Bartłomiej Kurkus, p.o. łowczego okręgowego w Białej Podlaskiej.
Czytaj także: Cios w stowarzyszenie Bąkiewicza. "Zamrożono nam środki"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.