W poniedziałek 12 sierpnia doszło do dramatycznego wypadku na drodze S8 na wysokości Nadma. Świadek zdarzenia relacjonował serwisowi miejskireporter.pl, że jadąca motocyklem kobieta uderzyła w samochód, który zatrzymał się na środkowym pasie, próbując uniknąć potrącenia biegającego po drodze psa. Czytelnik portalu rozpoczął reanimację motocyklistki, którą przejęła następnie załoga pogotowia ratunkowego.
Ze względu na bardzo poważny stan poszkodowanej kobiety na miejsce wypadku wezwano Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, którym ciężko ranna motocyklistka została przetransportowana do warszawskiego szpitala. 48-letnia kierująca jednośladem zmarła po dwóch dniach, pomimo walki lekarzy o jej życie.
W trakcie działań prowadzonych przez służby ratunkowe droga S8 w obu kierunkach była zamknięta. Funkcjonariusze potwierdzili, że kobieta kierująca samochodem, z którym zderzył się motocykl, była trzeźwa. Śledczy zajmują się ustaleniem dokładnego przebiegu śmiertelnego wypadku na S8 i jego przyczyn.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Burza w komentarzach
Choć policja dopiero ustala przyczyny wypadku, wielu internautów już wydało wyrok i wskazało winnych. Pod nagraniem z akcji ratunkowej po wypadku na S8 pojawiła się lawina komentarzy. Wielu internautów nie miało wątpliwości, że odpowiedzialność za zdarzenie ponosi kierująca samochodem osobowym.
"Kierowca osobówki powinien odpowiadać za próbę zabójstwa, bo stając na takiej drodze bez świateł awaryjnych, ma świadomość, że ktoś może w niego wjechać w każdej chwili" - stwierdził jeden z internautów. Znalazły się też osoby, które podeszły do całej sytuacji ze znacznie większą powściągliwością, apelując do innych o nieferowanie przedwczesnych wyroków.
Ja kiedyś miałam tak ze starym samochodem. Padła mi nagle cala elektryka i nie mogłam włączyć świateł awaryjnych. Wycieraczki zatrzymały się w połowie szyby i koniec. Było po 17. i była zima, więc ciemno, a do tego padał śnieg. I też byłam na środkowym pasie na Wale Miedzeszyńskim. Po prostu w trakcie czerwonego światła wszystko mi padło. Jak szłam z trójkątem, to myślałam, że mnie rozjadą. Na szczęście zaraz się zatrzymali inni i mi pomogli zepchnąć samochód. Nie oceniajmy kierowcy osobówki tak pochopnie — zaapelowała internautka.
Czytaj też:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.