Kilka minut później zjechał z autostrady. W mediach i internecie pojawiło się nagranie zarejestrowane przez kamery monitoringu chorwackiej autostrady, na którym widać autokar z polskimi pielgrzymami.
Wypadek polskiego autokaru w Chorwacji. Ostatnie nagranie przed tragedią
Pojazd nagrano 7 minut przed katastrofą. Dziennikarze gazety Jutarnji dotarli do materiału wideo z kamery monitoringu z węzła Breznički Hum, która "złapała" polski autobus jadący w kierunku Zagrzebia niedługo przed strasznym wypadkiem.
Nagranie ma zaledwie 13 sekund. Widać na nim autokar jadący lewym pasem z prędkością typową dla autostrad. Na prawym pasie równolegle do autokaru z podobną prędkością poruszał się samochód osobowy.
Chorwaci zwracają uwagę na brak niepokojących oznak. Na krótkim nagraniu widać, że autokar jechał prosto, kierowca nie miał problemu z utrzymaniem się na pasie, nie najeżdżał na linię ciągłą. Nagranie udostępniono również na portalu YouTube pt. "Poljski bus 7 minuta prije nesreće".
Polska ambasada w Zagrzebiu uruchomiła infolinię dla bliskich osób poszkodowanych: +385 148 99 414
Wypadek polskiego autokaru miał miejsce na autostradzie A4 w Chorwacji między Jarkiem Bisaškim a Podvorecem w sobotę około godziny 5:40. Zginęło w nim 12 osób. 19 rannych jest stanie ciężkim, w chorwackich szpitalach lekarze operują co najmniej sześciu poszkodowanych.
Chorwacja. Nieoficjalna przyczyna wypadku
Z nieoficjalnych informacji, jakie otrzymaliśmy od czytelnika o2.pl wynika, że Polak, który kierował autokarem, zasnął za kierownicą i zjechał z drogi. Autokarem podróżowało kilkadziesiąt osób.
Autobus jechał w kierunku Zagrzebia. Wyjazd zorganizowało biuro "U Brata Józefa", autokar zbierał pielgrzymów z różnych punktów zbiórki, m.in. okolic Konina, Sokołowa i podradomskiej Jedlni. Pielgrzymka ruszyła z Częstochowy. W nocy przejechali przez Czechy, Słowację, Węgry, Chorwację. Do Medjugorie mieli dojechać po południu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.