Straż pożarna to formacja, która nie tylko gasi pożary. Choć walka z ogniem należy do jej głównych zadań, służby bardzo często wzywane są na miejsca wypadków samochodowych czy klęsk żywiołowych i katastrof.
Nie od dziś wiadomo, że wozy strażackie wyjeżdżają również do akcji ratunkowych z udziałem psów czy kotów. Tym razem, do funkcjonariuszy z Państwowej Straży Pożarnej w Giżycku wpłynęło nietypowe zgłoszenie. Dotyczyło łosia, który wpadł do studni na terenie miasta leżącego w woj. warmińsko-mazurskim. Funkcjonariusze bez zastanowienia ruszyli mu na ratunek.
Łoś wpadł do studni w Giżycku. Straż pożarna ruszyła zwierzęciu na ratunek
Po przybyciu na miejsce okazało się, że łoś wpadł do studni chłonnej. Zwierzę nie potrafiło samodzielnie się z niej wydostać ze względu na znajdującą się w środku wodę oraz dużą głębokość zbiornika.
Pomocy nie potrzebują wyłącznie ludzie. Dziś SK KP w Giżycku odebrało zgłoszenie o łosiu, który wpadł do studni chłonnej i samodzielnie nie potrafił jej opuścić - napisali na Facebooku strażacy.
Ratownicy z Giżycka wyjaśnili, że aby wydobyć łosia ze studni musieli użyć specjalnych metod. Zastosowali te z ratownictwa wysokościowego. Dzięki temu zwierzę zostało bezpiecznie wydobyte na powierzchnię.
Dzięki zastosowaniu metod z ratownictwa wysokościowego udało się bezpiecznie ewakuować zwierzę z pułapki - wyjaśnili funkcjonariusze.
Łosie występują niemal w całym kraju. Po II wojnie światowej ich populacja bardzo spadła. Wtedy można je było zobaczyć głównie na Podlasiu. Teraz łosie licznie żyją na Lubelszczyźnie, w Biebrzańskim Parku Narodowym, Kampinoskim Parku Narodowym czy Poleskim Parku Narodowym. Jak podaje Rocznik Statystyczny Leśnictwa 2021 w Polsce jest ponad 31 tys. osobników, a liczba z roku na rok rośnie. Bukowisko, okres godowy łosi, rozpoczyna się na początku września, a kończy w październiku.