Szczegóły dramatu opisał portal plonskwsieci.pl. Tragedia rozegrała się 18 sierpnia przed godz. 16 w miejscowości Korytowo pod Płońskiem. 62-letni mężczyzna wypalał tam przydrożny rów. Niestety niebezpieczne prace wymknęły się mu spod kontroli.
Czytaj także: Druga rocznica śmierci Piotra Woźniaka-Staraka. Agnieszka Woźniak-Starak szybko opuściła Sopot
Podczas wypalania rowu ogień objął sąsiednie rżysko i doszło do pożaru. Odpowiadający za całe zamieszanie mężczyzna nagle zasłabł. Świadkowie niezwłocznie wezwali na miejsce zdarzenia służby ratownicze. Pierwsi przybyli tam strażacy. To na nich spadła odpowiedzialność jednoczesnego gaszenia płomieni i reanimacji 65-latka. Niedługo później pojawili się policjanci i ratownicy medyczni, którzy kontynuowali reanimację.
Pomimo godzinnej reanimacji nie udało się uratować życia 65-latka. Lekarz stwierdził jego zgon. W tym samym czasie strażacy zdołali opanować ogień, dzięki czemu udało się uniknąć rozprzestrzenienia się płomieni na znacznie większy obszar. Policja w Płońsku poinformowała, że nie zamierza rozpoczynać postępowania w sprawie śmierci 65-latka, który spowodował pożar.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.