Pewien 24-letni mieszkaniec Parczewa sądził, że może bezkarnie pozbyć się śmieci w miejscu, w którym z całą pewnością nie powinny się one znaleźć. Młody mężczyzna porzucił odpady na terenie prywatnej posesji. A że nie było to pierwsze tego typu zdarzenie, sfrustrowany właściciel zgłosił sprawę policji.
Jak przekazała sierż. sztab. Ewelina Semeniuk z parczewskiej policji, wśród śmieci porzuconych w miejscowości Stępków (w powiecie parczewskim), znalazły się m.in. szyby okienne oraz szyba czołowa pojazdu. Tyle wystarczyło, by ustalić, kto pozbył się śmieci w niedozwolonym miejscu.
24-latek myślał, że pozostanie nieuchwytny. Zgubiła go pozostawiona na wyrzuconej przedniej szybie pojazdu czytelna nalepka z numerem rejestracyjnym samochodu – zaznaczyła Semeniuk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Był zaskoczony, gdy zobaczył policjantów
Co prawda pojazd został sprzedany 4 lata temu innej osobie, mimo to mundurowym udało się wpaść na trop sprawcy. Okazał się nim właśnie 24-letni mieszkaniec Parczewa.
Młody mężczyzna nie spodziewał się wizyty policjantów. Był bardzo zaskoczony faktem, że mundurowym udało się ustalić, do kogo należą śmieci. Przyznał się do wyrzucenia szyb.
Teraz 24-latek będzie musiał wypić piwo, którego sobie nawarzył, a raczej posprzątać śmieci, które wyrzucił w niedozwolonym miejscu. Został też ukarany mandatem karnym.
Warto przypomnieć, że — zgodnie z Ustawą z dnia 13 września 1996 roku o utrzymaniu czystości i porządku w gminach — każdy ma obowiązek właściwego postępowania ze śmieciami. Osoby, które o tym zapominają, muszą się liczyć z dotkliwymi karami finansowymi.