23-letni Czech w poniedziałek 22 lipca pojawił się na lotnisku w Krakowie-Balicach. Mężczyzna miał bilet na lot do Oslo. Samolot wyleciał, tyle że bez młodego Czecha na pokładzie. W trakcie kontroli bezpieczeństwa w jego bagażu podręcznym znaleziono dwie sztuki amunicji 9×19 mm. Służba Ochrony Lotniska powiadomiła od razu funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy przejęli podróżnego i jego "wystrzałowy bagaż".
Jak przekazała "Gazecie Krakowskiej" Justyna Drożdż z zespołu prasowego Komendanta Oddziału Straży Granicznej, 23-letni obywatel Czech został zatrzymany i przesłuchany w charakterze świadka. Składając zeznania, podkreślał, że nie miał świadomości, że w jego bagażu znajduje się amunicja.
Mężczyzna nie posiadał stosownego zezwolenia na posiadanie broni i amunicji. Zatrzymane naboje zostały przekazane do badań w Laboratorium Kryminalistycznym Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, natomiast dalsze czynności w sprawie prowadzić będzie Prokuratura Rejonowa w Krakowie — dodała Drożdż.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nielegalne posiadanie broni i amunicji zagrożone jest karą od 6 miesięcy pozbawienia wolności do nawet 8 lat.
Na krakowskim lotnisku działo się też w środę
Poniedziałek przyniósł na Balicach zatrzymanie, a środa awaryjne lądowanie. Samolot węgierskich linii lotniczych Wizz Air. Airbus A321 z 232 pasażerami i 7 członkami załogi wystartował z Balic 18-minutowym opóźnieniem. Krótko po starcie pilot samolotu lecącego do norweskiego Stavanger zgłosił niezidentyfikowaną usterkę. Zdecydowano, że samolot nie może kontynuować podróży.
Jak wskazuje "Wprost", samolot zawrócił na małopolskie lotnisko, gdzie bezpiecznie wylądował. Żadna z 239 osób znajdujących się na pokładzie nie odniosła obrażeń w trakcie awaryjnego lądowania maszyny.