Rafał pochodził z Gaju Oławskiego, a do Oławy przeprowadził się zaledwie dwa tygodnie przed zaginięciem. Tragedii nic nie zapowiadało. Młody mężczyzna miał plany, zamierzał wyremontować mieszkanie. W tym celu wziął sobie dwutygodniowy urlop.
W poniedziałek 20 lutego około 8:00 Rafał wyszedł z domu. Bliskim powiedział, że idzie tylko na chwilę do sklepu. Od tego momentu ślad po nim zaginął. Zaniepokojona dłuższą nieobecnością mężczyzny rodzina zgłosiła jego zaginięcie na policję.
Niedługo później w sieci opublikowano rysopis 29-latka. Z danych uzyskanych przez funkcjonariuszy wynikało, że Rafał mógł poruszać się samochodem marki Citroen C4. Przy sobie miał tylko telefon i dokumenty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Wyszedł tylko po zakupy. Tragiczny finał poszukiwań 29-latka
Jak podaje "Gazeta Wrocławska", 22 lutego około 4:00 nad ranem telefon Rafała zalogował się przez sieć wi-fi w okolicach ul. Opolskiej we Wrocławiu. Od tamtej chwili jednak urządzenie pozostawało nieaktywne.
W poszukiwania zaangażowali się nie tylko funkcjonariusze policji, ale także internauci oraz organizacje non-profit, pomagające rodzinom zaginionych osób. O sprawie na bieżąco informowała grupa "SOS zaginięcia" na Facebooku. W kolejnych dniach wizerunek 29-latka krążył po mediach społecznościowych, a rodzina nie traciła nadziei na odnalezienie Rafała całego i zdrowego.
Niestety, w poniedziałek 27 lutego, równo tydzień od zaginięcia mężczyzny, "Gazeta Wrocławska" przekazała przykre wieści. Poszukiwania zakończyły się tragiczną informacją. Ciało znaleziono we Wrocławiu. Jak na razie nie jest znana przyczyna śmierci mieszkańca Oławy.
Gdzie szukać pomocy? Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.